Woda zalewa Sandomierz - sytuacja jest katastrofalna
Rośnie fala powodziowa na Wiśle w woj. świętokrzyskim. Woda z Wisły, która przerwała dodatkowe zabezpieczenia na wałach, zalała rano prawobrzeżną część Sandomierza. W nocy ewakuowano część mieszkańców.
Zobacz: Powódź sieje spustoszenie
- Sytuacja jest katastrofalna. Ostatkiem sił walczymy o to, aby woda nie zalała huty szkła, która w tym momencie jest zalana prawie ze wszystkich stron, znalazła się jakby na wyspie - powiedział burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski.
Strażacy cały czas układają dodatkowe worki z piaskiem. Jak tłumaczył Borowski, naporu wody nie wytrzymała opaska z rękawa foliowego, która dodatkowo zabezpieczała wały.
Rano woda wdarła się na osiedle Baczyńskiego, zalane są m.in. ulice: Wałowa, Flisaków, Powiśle, Ostrówek. Woda w niektórych domach sięga metra. Teren ten zamieszkuje ok. 4,5 tys. osób. Nie wszyscy mieszkańcy zdecydowali się na ewakuację. Zgodnie z zarządzeniem burmistrza zaopatrują się w wodę i pieczywo oraz świece, bo wkrótce mają być przerwane dostawy prądu.
Policja zamknęła dla ruchu sandomierski most na Wiśle. Jak powiedziała oficer prasowy sandomierskiej policji Katarzyna Grzybowska, z powodu przerwania wału w Koćmierzowie, zamknięta jest także droga między Sandomierzem i Tarnobrzegiem oraz sandomierski odcinek drogi krajowej nr 79 w kierunku Krakowa.
Wg dyżurnego Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach o godz. 8.00 Wisła w Sandomierzu miała 815 cm głębokości i opada - wcześniejszy pomiar wskazywał 830 cm.