Świadek zamachu w Paryżu: padło co najmniej 50 strzałów
- Sprawcy mieli na głowach kaptury. Nie dało się zobaczyć ich twarzy - relacjonował świadek ataku na siedzibę redakcji satyrycznego magazynu "Charlie Hebdo" w Paryżu. Jak dodał mężczyzna, "napastnicy byli szczupli i mogli mieć ok. 170 cm wzrostu". Świadek oszacował liczbę słyszanych wystrzałów na ponad 50. Francuska policja wciąż poszukuje podejrzanych o dokonanie napadu. W jego wyniku zginęło 10 dziennikarzy i dwóch policjantów. Osiem osób jest rannych, a połowa z nich znajduje się w stanie krytycznym.