Strzały w lubelskim komisie

W jednym z komisów samochodowych w Lublinie doszło do strzelaniny. Jedna osoba nie żyje - poinformowała policja. Jak wynika z nieoficjalnych informacji śmierć poniósł 39-letni współwłaściciel komisu.

Do tragedii doszło w komisie samochodowym przy al. Spółdzielczości Pracy, w okolicy drogi wylotowej na Lubartów. Policja pierwszą informację o strzałach otrzymała o godzinie 17:01. Na miejsce przyjechał patrol. Na terenie komisu znalazł postrzelonego mężczyznę. Lekarz stwierdził, że nie żyje.

- Ofiara to mężczyzna, ustalamy jego tożsamość. Sprawca zbiegł - poinformował rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.

Policja wykluczyła motyw rabunkowy. Z informacji, które zdobyli policjanci wynika, że sprawca udawał, że ogląda samochody w tym komisie. Potem wszedł do pomieszczenia. Po oddaniu strzałów uciekł.

Według nieoficjalnej wersji zdarzeń motywem zbrodni mogły być porachunki finansowe. Świadkowie twierdzą, że słyszeli cztery strzały.

Policja zapewnia, że będzie sprawdzać kamery monitoringu. Na miejscu pracują eksperci od balistyki i grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator.