Sprostowanie firmy Opulentia S. A.
Na prośbę firmy Opulentia S. A. publikujemy wyjaśnienie dotyczące artykułu "Finał gigantycznej afery - staną przed sądem za przywłaszczenie 316 mln zł" na temat afery związanej z Warszawską Grupą Inwestycyjną. Nazwisko Macieja S. zostało usunięte z nadesłanego komunikatu ze względu na zarzuty postawione mu przez prokuraturę. Odpowiedź Wirtualnej Polski na poniższe stwierdzenia zostanie opublikowana 26 października 2012.
Nieprawdą jest, że Maciej S., mimo zakazu prowadzenia działalności gospodarczej i zasiadania w zarządach spółek, pełnił eksponowaną funkcję w Opulentia S. A. Żadna z pełnionych przez Macieja S. funkcji w Opulentia S. A. nie naruszała i nie narusza ww. zakazu.
Nieprawdą jest, że pan Sebastian Filaber zajmował w Pioneer Pekao TFI stanowisko dyrektora call center. Pracując w Pioneer Pekao TFI m.in. współtworzył ofertę produktów inwestycyjnych spółki, a także wspierał proces komunikacji i sprzedaży jednostek uczestnictwa.
Nieprawdą jest, że Frantic Group przez dłuższy czas była jedynym udziałowcem Opulentii. Frantic Group była jedynym udziałowcem Opulentii jedynie przez niespełna trzy miesiące na ponad półtoraroczną działalność Opulentia S. A.
Nieprawdą jest, że 88 proc. akcji Opulentia S. A. należy do Proreta OG Limited. Spółka ta posiada 85 proc. akcji Opulentia S. A.
Nieprawdą jest, że zabezpieczeniem obligacji Opulentia S. A. są mieszkania budowane na Ursusie. Tzw. obligacje oferowane przez Spółkę są niezabezpieczone, jedynie konstrukcja produktu umożliwia nabywcy obligacji wybór pomiędzy standardowym świadczeniem pieniężnym, a świadczeniem niepieniężnym, w formie wybranego wcześniej lokalu mieszkaniowego.