Sąd partyjny ogłosił decyzję ws. Ryszarda Kalisza
Ryszard Kalisz został usunięty z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - zdecydował krajowy sąd partyjny SLD. Polityk został w ten sposób ukarany za współpracę z inicjatywą Europa Plus. - Nie będę się odwoływał, zaczynam nowe życie pod każdym politycznym względem - powiedział Kalisz. Polityk sam odczytał na briefingu prasowym decyzję sądu partyjnego.
Decyzję uzasadniono m.in. zaangażowaniem posła w konkurencyjny dla SLD projekt polityczny. - Działanie na rzecz inicjatywy, której celem jest stworzenie konkurencyjnego wobec SLD projektu politycznego, jest sprzeczne ze (...) statutem SLD, natomiast publiczne wypowiedzi podważające zaufanie do SLD, naruszają dobre imię partii - cytował Kalisz uzasadnienie sądu.
Polityk powiedział, że przyjmuje tę decyzję do wiadomości, nie będzie się odwoływał i rozpoczyna nowe życie "pod każdym politycznym względem". Zwracając się do dziennikarzy, powiedział: jeszcze w kwietniu dowiecie się szczegółów.
- Życie niesie niespodzianki, kiedyś myślałem, że będę członkiem SLD po wsze czasy, okazało się, że Sojusz się zmienił, a Ryszard Kalisz się nie zmienił, w związku z tym Sojusz postanowił mnie wykluczyć - mówił polityk.
W marcu Kalisz został zawieszony na trzy miesiące w prawach członka SLD. Było to następstwem jego zaangażowania się w projekt Europa Plus Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego. W ramach Europy Plus w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego mają powstać centrolewicowe listy wyborcze. Możliwości udziału w projekcie nie widzi SLD, ponieważ nie chce współpracować z Palikotem.
Europosłanka SLD Joanna Senyszyn, reprezentująca zarząd krajowy SLD na posiedzeniu sądu partyjnego, po jego zakończeniu powiedziała dziennikarzom, że Kalisz od dłuższego czasu pracował na rzecz innego ugrupowania politycznego, którego trzonem jest Ruch Palikota. - SLD jest poważną partią, która nie może pozwolić na to, by jej członkowie byli nielojalni, działali na rzecz innych ugrupowań - mówiła.
- Ryszard Kalisz był ambasadorem Aleksandra Kwaśniewskiego przy SLD i to nas nawet cieszyło (...), ale kiedy zaczął być również ambasadorem Ruchu Palikota, to już na to partia nie mogła pozwolić - powiedziała. Jej zdaniem Kalisz nie działał od dawna na rzecz SLD, "wybrał Janusza Palikota".
Senyszyn zaznaczyła, że "jeśli jacyś działacze uznają, że SLD nie jest dla nich wartością i zechcą odejść razem z Ryszardem Kaliszem, to oczywiście tak się stanie". - Nikogo nie będziemy trzymać na siłę - dodała.
- Po odejściu z SLD Kalisz nie musi już udawać, że jest człowiekiem lewicy - powiedział Leszek Miller, przewodniczący SLD. Dodał: - Ryszard Kalisz odszedł, ale Sojusz Lewicy Demokratycznej pozostał.
B. premier przyznał, że jest mu żal odejścia Kalisza z SLD. - Cóż mógłbym powiedzieć: "Ryszardzie, nie idź tą drogą" - dodał.
Miller podkreślił, że każda partia ma zapisy statutowe, które uniemożliwiają "bycie w jednej partii, a jednoczesne realizowanie konkurencyjnego programu politycznego". - Nie znając uzasadnienia sądu uważam, że sąd na tej prostej zasadzie się oparł - ocenił szef Sojuszu.
Zapowiedział też, że zamierza podziękować Kaliszowi za jego działalność w SLD. - Powiem mu, że jest mi bardzo przykro, ale życie toczy się dalej - dodał.
Miller nie obawia się, aby przypadek Kalisza spowodował, że inni członkowie partii zaczną opuszczać SLD.
"Miejsce Kalisza jest przy Kwaśniewskim"
Rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek uważa, że miejsce wykluczonego Kalisza jest przy byłym prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim. Ale - jak zaznaczył - Kalisz musi sam podjąć decyzję co robić dalej.
- Ryszard Kalisz musi sam podjąć decyzję co zrobić dalej, ale jego miejsce jest naturalnie przy Aleksandrze Kwaśniewskim - ocenił Rozenek.
Pytany, czy Ruch Palikota będzie rozmawiał z Kaliszem na temat m.in. przyłączenia się do inicjatywy Europa Plus, Rozenek powiedział, że specjalne decyzje nie zapadały w sprawie rozmowy z byłym politykiem Sojuszu i "jest to raczej w gestii Aleksandra Kwaśniewskiego".
Rozenek liczy jednak na to, że Kalisz zaangażuje się po stronie Europy Plus. - I myślę, że nie tylko on. Sojuszu znalazł się teraz w kłopotliwej sytuacji - uważa rzecznik Ruchu Palikota.