Premier: niech Trzech Króli będzie dniem pracującym
Premier Donald Tusk uważa, że byłoby lepiej,
gdyby przypadające 6 stycznia święto Trzech Króli, nie było dniem
wolnym od pracy.
W piątek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu w sprawie ustanowienia Święta Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Wnioskodawcą jest prezydent Łodzi Jerzy Kropiwinicki. O poparcie tej inicjatywy zwróciło się niedawno w liście do marszałka Sejmu prezydium Konferencji Episkopatu Polski.
PO ma złożyć wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Biorąc pod uwagę sytuację finansową na świecie, w Polsce, wyzwania przed jakimi stoimy, dyscyplinę finansową jaką musimy przyjąć w perspektywie przygotowania do strefy euro, to wszystko mi mówi, żebyśmy pracowali raczej trochę więcej, a nie trochę mniej - powiedział Tusk dziennikarzom w Sejmie.
Jak dodał premier, kwestie finansowe są powodem, dla którego jest sceptyczny w sprawie wprowadzenia kolejnego dnia wolnego. Przyznał też, że "jakimś pomysłem" jest koncepcja, aby wprowadzić dzień wolny niezwiązany z konkretną datą, dla świąt różnych wyznań. Takie rozwiązanie proponuje klub Lewicy.
Ale trochę znamy my siebie, Polacy. Boję się, że dzień wolny będzie polowaniem na dzień, który wydłuży najdłuższy weekend każdego roku i że nie będzie on miał wiele wspólnego z refleksją religijną, tylko będzie próbą wydłużania tych i tak dość długich weekendów w Polsce - mówił premier.
Pytany, czy projekt zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu, czy trafi do komisji sejmowej, Tusk powiedział: Pewnie do komisji, bo w tych sprawach posłowie nie lubią radykalnych cięć. Jak by to ode mnie zależało, raczej bym odrzucał.
Pytany, czy w klubie PO zostanie wprowadzona dyscyplina w głosowaniu nad projektem w sprawie Święta Trzech Króli, premier powiedział: Nie wiem, czy to głosowanie wygram. Ludzie mają swoje argumenty, co do swobodnego głosowania.
Tusk dodał, że sam jest zwolennikiem "zdyscyplinowanego głosowania", ale - jak zastrzegł - w PO obowiązuje zasada, że "w sprawach, które mają wiele wspólnego z własnym sumieniem", unika się dyscypliny "organizacyjnej, politycznej".
Premier ocenił też, że większość posłów PO będzie za tym, aby nie było kolejnego wolnego dnia. Ale - jak przyznał - część posłów PO będzie za.
Wicepremier Grzegorz Schetyna powiedział, że kwestia, czy w klubie zostanie wprowadzona dyscyplina w głosowaniu, nie została rozstrzygnięta.
Klub nie podjął decyzji w tej sprawie, zdecyduje prezydium klubu - powiedział Schetyna. Prezydium klubu Platformy zbierze się w piątek.