"Piętnowanie grzechów Kościoła - nienasycenie kleru"
Pokojowa manifestacja Janusza Palikota przed archidiecezją w Gdańsku odbyła się pod hasłem piętnowania grzechów Kościoła. Przyniesione serdelki i butelka wódki miały obrazować nienasycenie polskiego kleru.
05.11.2010 | aktual.: 09.11.2010 13:16
By napiętnować nienasycenie kleru, a także samego biskupa Sławoja Leszka Głódzia, Janusz Palikot przyniósł krzyż, do którego przybił zdjęcie biskupa oraz butelkę wódki i pęto serdelków. Biskupowi Palikot zarzuca prawie wszystkie z siedmiu grzechów głównych, za wyjątkiem grzechu lenistwa.
Na politycznym performace nie było nikogo prócz dziennikarzy, Janusza Palikota i jego ochrony. Jednak już podczas wieczornego spotkania na sali w gdańskim NOT pojawiło się około osiemdziesięciu zwolenników Ruchu Poparcia. Podczas konferencji Janusz Palikot odpowiadał na pytania zebranych, a także komentował bieżące wydarzenia w kraju.
Kwestię ekshumacji zwłok osób, które zginęły w katastrofie w Smoleńsku, skomentował jako niepotrzebną. Według niego szczątki ofiar katastrofy są przemielone, to miazga. Przepraszając za swoją niedelikatność stwierdził: „Gdzie inni nie dają rady, to Palikot musi to powiedzieć”.
Jak wynika z sondażu SMG/KRC wykonanego dla TVN24, poparcie dla Janusza Palikota wynosi jeden procent. Sondaż przeprowadzono telefonicznie w dniach 25-26 października na ogólnopolskiej reprezentatywnej grupie osób powyżej 18. roku życia.
Natomiast sondaż wykonany przez Homo Homini na zlecenie Janusza Palikota wskazuje już 6-procentowe poparcie dla jego partii (dane zaczerpnięte ze strony www.ruchpoparcia.co)
. On sam chce, aby poparcie wzrosło do 8%. Zamierza to osiągnąć przez kolejne happeningi i spotkania z wyborcami. Chce też wykorzystać internet, tak jak to zrobił Barack Obama. Janusz Palikot nie planuje zapraszać do swojej partii żadnego polityka znanego z polskiej sceny politycznej. Stawia na siebie i młode talenty polityczne.
Co proponuje „diabeł polskiej sceny politycznej”? Najważniejsza jest zmiana mentalności Polaków. Można ją zmienić tylko poprzez poluźnienie zbyt sztywnego prawa i odsunięcie Kościoła od polityki. Legalizację miękkich narkotyków, bezpłatną antykoncepcję i swobodny dostęp do aborcji. A także oświecenie polskiego społeczeństwa, które poprzez mnożące się zakazy dotychczasowej władzy wciąż tkwi w ciemnogrodzie.
Janusz Palikot przygotowuje się do kolejnych spotkań ze swoimi wyborcami. Jeszcze w tym miesiącu odwiedzi m.in. Toruń, Bydgoszcz, Opole.