Pensje dla mam zamiast żłobków?
Likwidację żłobków i przedszkoli zakłada projekt ustawy autorstwa LPR, która chce wprowadzić wypłacane co miesiąc pensje dla matek wychowujących w domu dzieci - informuje
"Życie Warszawy".
Kobieta, która zajmuje się w domu jednym dzieckiem, miałaby otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 10% średniej krajowej (obecnie wynosi ona ok. 2,4 tys. zł brutto). Przy dwojgu dzieciach to 25% średniej krajowej, przy trojgu - 75%, a przy czworgu i więcej - 100% średniej. LPR nie precyzuje, do jakiego wieku dziecka matce przysługiwałaby pensja.
Skąd wziąć na to pieniądze? Według LPR, mają one pochodzić ze środków na zasiłki dla bezrobotnych - bo będzie ich mniej, funduszu opieki społecznej - dzięki zmniejszeniu liczby rodzin żyjących w ubóstwie. Inne źródło to pieniądze wydawane do tej pory na żłobki i publiczne przedszkola, które zostaną zlikwidowane. Mają działać tylko przedszkola specjalistyczne, gdzie - jak wyjaśnia posłanka Sobecka - dzieci będą przebywać najwyżej dwie, trzy godziny i uczyć się np. angielskiego.
LPR chce też silnie prorodzinnego systemu podatkowego. Im więcej dzieci, tym wyższe ulgi. Partia Giertycha zamierza również doprowadzić do wydłużenia urlopów macierzyńskich. Ligi nie zadowala propozycja rządu Marcinkiewicza, by kobiecie rodzącej po raz pierwszy przysługiwało 18 tygodni urlopu zamiast jak dotychczas - 16. Uważa, że to stanowczo za krótko i domaga się urlopu trwającego 26 tygodni.
Według posłów LPR, program społeczny, który proponuje ich partia, zagwarantuje: duży przyrost naturalny, zmniejszenie liczby rozwodów i patologii społecznych, spadek przestępczości (matka będzie w domu i dziecko nie będzie się wychowywać na ulicy), a także zapewni stabilność ekonomiczną rodzin.
Jak pomysły LPR ocenia Prawo i Sprawiedliwość? - Są zbieżne z naszym programem. Chcemy wydłużenia urlopów macierzyńskich do 26 tygodni, tak jak obiecywaliśmy przed wyborami. Opowiadamy się również za podatkami prorodzinnymi - mówi Marek Kuchciński, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
- Projekty ustaw w obu tych kwestiach mogłyby trafić do Sejmu na początku przyszłego roku. Natomiast można by wprowadzić je w ciągu dwóch-trzech lat. PiS nie wyklucza w przyszłości także pensji dla matek. - To bardzo interesujący i godny rozważenia pomysł. Należy iść w tym kierunku. Jeśli taki projekt wpłynie, na pewno się nim zainteresujemy - zapewnia poseł Kuchciński.(PAP)