Opozycja protestuje. Paweł Adamowicz wygrał przetarg, który sam ogłosił?
Paweł Adamowicz ogłosił przetarg na prowadzenie sekretariatu jednej z metropolitalnych agend. Zlecenie warte prawie 700 tys. zł wygrało stowarzyszenie kierowane przez prezydenta. Decyzja została ogłoszona w powyborczy poniedziałek. Wzbudziło to sprzeciw opozycji. PiS skieruje sprawę do prokuratury.
Zintegrowane Inwestycje Terytorialne to narzędzie stworzone w lutym br., aby mniejsze miasta Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego mogły współdecydować o finansowaniu przedsięwzięć z unijnych dotacji. Przez pierwsze 10 miesięcy istnienia instytucji obowiązki sekretariatu pełniło biuro GOM.
31 października prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ogłosił przetarg na prowadzenie sekretariatu ZIT. Na koszty nowego biura przeznaczono ponad 660 tys. złotych. Pieniądze w całości pochodzą z funduszy europejskich. Subwencje należy spożytkować do końca tego roku. Inaczej przepadłaby w całości.
Jedynym podmiotem, który stanęła do przetargu jest Gdański Obszar Metropolitarny. Instytucja ta jest odpowiedzialna za wspieranie zrównoważonego rozwoju całej metropolii. Na jej czele stoi Paweł Adamowicz. Trudno się dziwić, że jego organizacja wygrała, skoro nie miała konkurencji.
Wynik przetargu został ogłoszony 1 grudnia. Dzień po wyborach. Przedstawiciele biura GOM odwiedzili już ratusz w tej sprawie i podpisali umowę z urzędem miejskim.
- W piątek 28 listopada zebrać miała się komisja oceniająca oferty. Jednak część członków komisji nie mogła przybyć na ustalone wcześniej spotkanie. W efekcie zebrała się dopiero 1 grudnia. Wówczas ogłoszono wyniki. Poza tym sprawa nabrała takiego rozgłosu, że przesuniecie terminu nie odgrywało żadnej roli - powiedział WP Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska.
Wątpliwości opozycji oraz części mieszkańców wzbudza tryb wyłonienia zwycięzcy. Poseł PiS Andrzej Jaworski wielokrotnie negatywnie oceniał takie postępowanie.
- Sprawę skierujemy w poniedziałek do prokuratury - powiedział WP Andrzej Jaworski, poseł PiS.
- Prezydent Miasta Gdańska, na podstawie oceny dokonanej przez Komisję konkursową, dokona wyboru podmiotów, którym zostaną przyznane dotacje. Decyzja Prezydenta jest ostateczna i nie przysługuje od niej odwołanie - czytamy w dokumentach przetargowych.
Propozycja GOM otrzymała 39 w 100 punktowej skali. Przedstawiony projekt został oceniony nisko ze względu na jego ogólnikowość. Trudno było z niego wyczytać, jakich zdań podejmuje się oferent. Wniosek opiniowała czteroosobowa komisja. W jej skład wchodziło dwóch urzędników oraz dwóch przedstawicieli organizacji samorządowych. Padły dwa głosy "za", jeden "wstrzymujący" i jeden "przeciw".
- Nie jest prawdą, że GOM zarobi 660 tys. zł. Natomiast prawdą jest, że uzyska takie pieniądze w zamian za świadczenie konkretnych usług. Przy wszystkich konkursach stosowana jest formuła opiniowania wniosków przez komisję i podejmowania ostatecznej decyzji przez prezydenta - dodał Pawlak.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego wydarzenia?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy! **