Odlotowy senator

Dwa opóźnione samoloty, gigantyczna kolejka, wściekli ludzie i zamieszanie wśród obsługi lotniska. Powód? Pijaniutki senator SDPL Zbigniew Zychowicz (52 l.), który zataczając się i bełkocząc, próbuje wsiąść do samolotu do Szczecina. Na szczęście bez powodzenia.

Piątek, 21.40. Służbowa lancia zatrzymuje się przed halą odlotów, niepewnie otwierają się drzwi, ktoś wystawia na zewnątrz dwie pokaźene torby i... Raz, drugi, potem znowu – ma spore problemy z wydostaniem się z auta. Mętny wzrok, niewyraźna mina i potężny odór alkoholu – tak senator z Zachodniopomorskiego wraca do domu.

Idziemy za nim krok w krok. Ale po paru metrach przerwa. Zychowicz zwala się na krzesełko w poczekalni. Dobrych parę minut grzebie po kieszeniach.

Wreszcie jest! Okazuje się, że szukał biletu. Z cennym znaleziskiem zmierza do odprawy. I... zator! Bo tu pojawia się kolejny problem: nie może znaleźć dokumentów. Mija minuta za minutą, gęstnieje kolejka zniecierpliwionych pasażerów, a senator przeszukuje własne bagaże. – Ale nadżumiony! – komentują ludzie.

Wreszcie sukces! Senatorowi udało się uniknąć linczu wściekłych pasażerów – znalazł prawo jazdy. Ale zamiast w kierunku samolotu idzie na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza. Za krótko. Bo gdy wraca do stanowiska odprawy, znów bełkocze i blokuje kolejkę.

Jest 22.18. Odlot za dwie minuty. Pracownicy lotniska wyłuskują więc z kolejki innych pasażerów lecących do Szczecina i Katowic, by ich pospiesznie obsłużyć. – Szybko proszę – popędzają. Ale i tak obydwa samoloty, jak nam powiedziano w informacji, wystartowały z opóźnieniem. A Zychowicz? Wygląda na to, że go zawrócono. Bo choć przepychając się w tłumie, dotarł do wyjścia do samolotu, za chwilę znów pojawił się w terminalu i chciał zwrócić bilet.

Gdy wczoraj opowiedzieliśmy senatorowi o jego piątkowych perypetiach, był zaskoczony. Nawet nie pamiętał, że robiliśmy mu zdjęcia. – Wypiłem dwie, trzy lampki... – bronił się. – Znam swoje możliwości i wiem, ile mogę wypić!

A w piątek byłem po prostu chory... – tłumaczył. Panie senatorze, pańską "chorobę" widziało pół lotniska! Nawet pasażerowie lecący za granicę, bo ledwie stojąc na nogach, szwendał się pan także po międzynarodowym terminalu.
Michał Piąsta

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Kaczyński komentuje słowa Czarnka. "Woli, żeby go pies nie gonił"
Kaczyński komentuje słowa Czarnka. "Woli, żeby go pies nie gonił"
"Był bity po całym ciele". 18-latek ofiarą brutalnego wymuszenia
"Był bity po całym ciele". 18-latek ofiarą brutalnego wymuszenia
Przeszukania biur FBI. Przełom ws. zaginięcia sprzed 90 lat?
Przeszukania biur FBI. Przełom ws. zaginięcia sprzed 90 lat?
Kraj zakaże mediów społecznościowych dzieciom. "Uwolniliśmy potwora"
Kraj zakaże mediów społecznościowych dzieciom. "Uwolniliśmy potwora"
Byli lekarze USA: działania Kennedy'ego zagrażają zdrowiu narodu
Byli lekarze USA: działania Kennedy'ego zagrażają zdrowiu narodu
Kaczyński skomentował uchylenie immunitetów Dworczykowi i Obajtkowi
Kaczyński skomentował uchylenie immunitetów Dworczykowi i Obajtkowi
Kryzys polityczny we Francji. Narasta presja wobec Macrona
Kryzys polityczny we Francji. Narasta presja wobec Macrona
"Stąd ten teatrzyk". Ziobro reaguje na ruch komisji ds. Pegasusa
"Stąd ten teatrzyk". Ziobro reaguje na ruch komisji ds. Pegasusa
"To nie jest film". Pościg i strzały na granicy z Czechami
"To nie jest film". Pościg i strzały na granicy z Czechami
Zablokował nocną prohibicję. Sam alarmował o libacjach
Zablokował nocną prohibicję. Sam alarmował o libacjach
Śledztwo ws. śmiertelnej bójki w Nowem. Prokuratura stawia zarzuty
Śledztwo ws. śmiertelnej bójki w Nowem. Prokuratura stawia zarzuty
Przemyt papierosów balonami meteorologicznymi. Dwaj Polacy zatrzymani
Przemyt papierosów balonami meteorologicznymi. Dwaj Polacy zatrzymani