Polska"Nie odejdę" - Kaczyński pisze list do członków PiS

"Nie odejdę" - Kaczyński pisze list do członków PiS

Jarosław Kaczyński wystosował list do członków Prawa i Sprawiedliwości. Zapewnia w nim, że "wszelkie informacje o jego abdykacji czy dymisji są całkowicie nieprawdziwe". Prezes stwierdza też, że w partii koniecznie trzeba uporać się ze zjawiskiem nielojalności. "Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą". O liście poinformował TVN24.

"Nie odejdę" - Kaczyński pisze list do członków PiS
Źródło zdjęć: © PAP

05.09.2010 | aktual.: 05.09.2010 19:39

List datowany jest na 1 września. Jak napisał prezes PiS, postanowił "wrócić do obyczaju pisania listów prezesa partii do jej członków", co było praktykowane w Porozumieniu Centrum. W ten sposób - tłumaczy prezes - będzie "przekazywać informacje i interpretacje wydarzeń, które albo nie docierają do członków PiS za pośrednictwem mediów, albo też docierają, ale w formie mocno zniekształconej, niekiedy całkowicie opacznej, przekręconej, i to intencjonalnie".

W liście prezes stwierdza, że "skuteczność tzw. miękkiej kampanii, nienawiązywania do sprawy Smoleńska itp. należy podać w wątpliwość". Zapowiada też położenie większego nacisku na sprawę Smoleńska oraz konieczność "uczczenia śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Jego Małżonki Marii i wszystkich Ofiar katastrofy".

Kaczyński napisał też o wewnątrzpartyjnej komunikacji. "Wszelkie informacje o mojej abdykacji czy dymisji są całkowicie nieprawdziwe" - napisał i dodał: "Jedno, co mogę dziś powiedzieć, to to, że musimy koniecznie uporać się ze zjawiskiem nielojalności w naszym ugrupowaniu, z grami medialnymi prowadzonymi dla własnych celów".

Jarosław Kaczyński uważa, że "brak pełnego zdecydowania w tej sprawie kosztował PiS już zbyt wiele". "Członkowie Klubu Parlamentarnego PiS i inne osoby z naszej partii zajmujące eksponowane stanowiska muszą wybrać lojalność lub pójść własną drogą" - podkreślił.

Zdaniem Kaczyńskiego należy też "zdecydowanie odrzucić wszelkie próby analiz kampanii wyborczej na podstawie założeń suflowanych przez niechętne PiS media i prawd niezweryfikowanych przez jakiekolwiek empiryczne badania". Podstawą takiej analizy mogą być "tylko fakty, liczba głosów, ich rozkład przestrzenny w poszczególnych regionach, miastach różnej wielkości, na wsi, porównania z wynikami poprzednich wyborów, analizy zachowań różnych typów elektoratów".

Kaczyński poruszył w swoim liście także sprawę krzyża ustawionego przed Pałacem Prezydenckim. Podkreślił, że przypisywanie mu organizacji czy inspirowania akcji obrony krzyża to insynuacja.

- Skierowaliśmy w tej sprawie list do wszystkich biskupów polskich. Szanujemy obrońców krzyża, traktując ich jako ludzi mocno związanych z wartościami religijnymi i patriotycznymi. Z oburzeniem odnosimy się do aktów jego profanacji, a także do niebywałej i nieprawdopodobnie wręcz wulgarnej agresji, jakiej ofiarą padają obrońcy. Jesteśmy oburzeni postawą Prezydenta RP, który wywołał konflikt, oraz władz rządowych i samorządowych Warszawy, które nie chcą przeciwstawić się łamaniu prawa i elementarnych reguł kultury. Jednak jako partia polityczna nie jesteśmy w ten spór zaangażowani - zapewnił.

Zdaniem Kaczyńskiego Polską nie mogą dłużej rządzić ludzie, "(...)biorący się za zniszczenie tego, co stanowi jedyną moralną podstawę funkcjonowania naszego społeczeństwa, czyli religii katolickiej".

- Tylko my jesteśmy w stanie się temu wszystkiemu przeciwstawić. Dlatego mamy prawo i mamy obowiązek zewrzeć szeregi z całym zdecydowaniem, łącząc potrzebę dyskusji z potrzebą jedności, i zabiegać o to, żeby przyszłe wybory były dla nas zwycięskie - kończy list Kaczyński.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (1775)