Ktoś wreszcie usłyszał wołanie ciężko chorej 26‑latki
Rzecznik Praw Pacjenta domaga się od mazowieckiego NFZ wyjaśnień. Na jakiej podstawie odmówiono chorej na raka Edycie Wakulińskiej refundacji leku, który zdaniem lekarzy jest w jej przypadku najskuteczniejszy.
18.01.2011 | aktual.: 04.06.2018 14:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Edyta jest bohaterką reportażu Wirtualnej Polski „Proszę, nie pozwólcie mi umrzeć”. W wieku 22 lat zdiagnozowano u niej raka piersi. Przeszła operację, po której przez rok dostawała herceptynę; lek, który jej pomaga. Niestety, kiedy nastąpił nawrót choroby, atakując 20% płuc i przenosząc się na kości, NFZ odmówiło refundacji.
- Dostałam maila po artykule na Wirtualnej Polsce od pracownika z biura Rzecznika Praw Pacjenta. Prosił o kontakt – odpowiada Edyta Wakulińska. Zadzwoniła na infolinię. Poproszono ją o przesłanie kopii zebranych dokumentów, m.in. podania z Centrum Onkologii i odmowę NFZ.
Po przeanalizowaniu zebranych materiałów, Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska wystosowała pismo do mazowieckiego NFZ. Prosi w nim o przekazanie szczegółowych informacji nt. „podstaw merytorycznych i formalnych, na podstawie których odmówiono refundacji leku”.
Jak czytamy we wniosku, chodzi o „przekonanie, że w zakresie prognozowania i planowania leczenia zostały wykorzystane wszystkie możliwości tkwiące w systemie obowiązujących norm, zapewniających poczucie respektowania prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych”.
Chociaż pismo trafiło do NFZ tydzień temu, wciąż pozostaje bez odpowiedzi. – Jako załącznik do tej odpowiedzi do Biura Rzecznika Praw Pacjenta powinna również trafić opinia w tej sprawie od krajowego konsultanta w dziedzinie onkologii klinicznej prof. Macieja Krzakowskiego – mówi Wirtualnej Polsce Daria Porębska z Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Jak tłumaczy, z takim przypadkiem jak Edyty – kiedy odmówiono refundacji leku, który już raz był przez NFZ finansowany - spotykają się po raz pierwszy.
- Dlatego dopiero po szczegółowym zapoznaniu się z odpowiedziami przez Krystynę Kozłowską, będziemy szerzej komentować tę sprawę – mówi.
Anna Kalocińska, Wirtualna Polska