Kibic Legii Warszawa pozywa sąd. Od trzech lat czeka w areszcie na wyrok

Maciek Dobrowolski, kibic warszawskiej Legii, wniósł do sądu pozew cywilny przeciwko Aleksandrze Kussyk, przewodniczącej składu sędziowskiego w procesie, w którym siedzi na ławie oskarżonych. Wkrótce miną trzy lata odkąd trafił do aresztu. Miał brać udział w przemycie narkotyków z Holandii. To zeznanie świadka koronnego - jedyny dowód jaki obciąża oskarżonego. Dla prokuratury i sądu wystarczający, aby pozbawić go trzech lat normalnego życia.

Obraz
Źródło zdjęć: © Legia Warszawa/Jacek Prondzynski
Michał Fabisiak

Wspomniany pozew dotyczy naruszenia dóbr osobistych. - Chodzi o ograniczenie kontaktów z rodziną oraz sposobu przeprowadzenia widzeń, które obecnie odbywają się przez pleksę, a nie bezpośrednio. Poza tym oskarżonemu nie podoba się, że nie ma możliwości telefonicznego kontaktu z obrońcą - mówi Wirtualnej Polsce osoba znająca treść pozwu, ale prosząca o zachowanie anonimowości. Dobrowolski chce, aby sąd zakazał sędzi prowadzącej sprawę działań naruszających wspomniane dobra.

Maciek Dobrowolski ma 37 lat i wyższe wykształcenie. Pracował jako dziennikarz, pisał artykuły m.in. do czasopisma "Nasza Legia". - Typ społecznika. Zawsze służył pomocą, chętnie angażował się w akcje patriotyczne i charytatywne - mówi Wirtualnej Polsce jeden z kibiców stołecznej drużyny. Przypomina, że w 2010 roku Dobrowolski był wśród współorganizatorów charytatywnego "meczu dla Wojtka". Ekipa z Łazienkowskiej przed własną publicznością zmierzyła się z holenderskim Den Haag, a całkowity dochód z tego pojedynku został przekazany kibicowi Legii choremu na sarkodoidozę. - Maciek był odpowiedzialny za ściągnięcie do Polski rywala stołecznej drużyny - wspomina kibic, który również uczestniczył w organizacji tamtego pojedynku.

Kibice Legii wspominają, że Dobrowolski utrzymywał bliskie kontakty zarówno z klubem jak i kibicami Den Haag, z którymi fani mistrza Polski mają tzw. "zgodę". Z racji tego, że jako jeden z nielicznych posługiwał się językiem angielskim, pełnił funkcję pośrednika między stronami. Zdaniem świadka koronnego, którym jest Maciek H. ps. "Hanior", diler narkotyków i były kibic Legii, a obecnie wróg numer jeden na stołecznej "Żylecie", Dobrowolski jeździł do Holandii w zupełnie innym celu.

Dobrowolski miał pomagać w przemycie narkotyków z Holandii do Polski. Według "Haniora" był tłumaczem gangu Szkatuły, grupy specjalizującej się w transporcie marihuany. Zeznań "koronnego" nie potwierdzają jednak pozostali świadkowie, w tym Sebastian R., który do Holandii miał jeździć na zmianę z Dobrowolskim. - Człowiek, który brał rzekomo czynny udział w całym procederze, powiedział, że nie zna mojego klienta - mówi Wirtualnej Polsce obrońca oskarżonego, mec. Michał Korolczuk. Co jeszcze podważa zeznania "Haniora"?

- Dane z hoteli w Holandii nie potwierdzają ilości i częstotliwości wyjazdów deklarowanych przez prokuraturę w akcie oskarżenia. Rozbieżność jest olbrzymia - tłumaczy Korolczuk. Adwokat oskarżonego podkreśla również, że Dobrowolski pracował, więc nie miał możliwości pojawiać się w Holandii ze wskazaną przez śledczych częstotliwością. W sprawie nie przedstawiono również żadnych bilingów.

Dobrowolski został aresztowany pod koniec maja 2012 roku. W tym miesiącu miną trzy lata odkąd trafił za kratki. W świetle prawa jest osobą niewinną. Choć w sprawie odbyło się już ponad 60 rozpraw, sąd wciąż nie wydał wyroku. Co jakiś czas zapada natomiast decyzja o przedłużeniu aresztowania. Sąd decyduje się na taki ruch w obawie przed matactwem.

Z tym argumentem nie zgadza się obrońca oskarżonego. - Świadek o którym wspominałem (Sebastian R. - przyp. red.) został już przesłuchany, zeznania dotyczące Maćka złożył również świadek koronny. Obawa wpływania na kogokolwiek jest bezpodstawna - mówi Korolczuk. Zdaniem mecenasa areszt powinien zostać uchylony już dwa lata temu. - W tym okresie uchylono areszt mężczyźnie posiadającemu analogiczne zarzuty - przypomina adwokat.

Sądu te argumenty jednak nie przekonują. Co najmniej do końca sierpnia Dobrowolski będzie siedział w areszcie. - Sąd jest niezależny, a sędziowie są niezawiśli. Sąd dysponując materiałem dowodowym uznał, że są powody do tego, aby ten areszt przedłużyć - mówi Wirtualnej Polsce Jerzy Leder, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

- Skoro sąd w dalszym ciągu nie widzi możliwości uchylenia aresztu, to obawiam się, że za rok czy dwa również będzie podobnie - kończy Korolczuk.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu