Dziennikarka WP z Tunezji: hotele były zupełnie nieprzygotowane

- Po zamachu w muzeum Bardo wydawało się, że władze sporo robiły w kwestii bezpieczeństwa i walki z terroryzmem. Co chwila słyszało się o kolejnych aresztach i udaremnionych planach zamachowców. – mówi WP Ewa Wicik Ben Zid, polska prawniczka mieszkająca w Tunezji. Jednak zdaniem przebywającej w Tunezji dziennikarki WP Marty Klimczak, tunezyjskie hotele nie były dobrze zabezpieczone i przygotowane na kolejny zamach na turystyczne obiekty.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP
Oskar Górzyński

- Gdy byliśmy w Tunisie, w mieście było dużo policji i wojska na ulicach, szczególnie chronione było muzeum Bardo. Niestety hotele są pozbawione jakiejkolwiek ochrony i nie są bezpiecznym miejscem. W Egipcie po zamachach każdy hotel miał chronione wejście ze strażnikiem. Tunezja jest w ogóle nieprzygotowana do takiej sytuacji. Hotele faktycznie mają swoją ochronę, ale jej pracownicy nie noszą broni palnej. W razie zagrożenia mogą jedynie informować policję i służby. Wolelibyśmy pojechać do ambasady, niż pozostawać w hotelu - mówi Klimczak.

Dziennikarka przebywa obecnie w Hammamecie, ok. 100 kilometrów od Sousse wraz z grupą polskich dziennikarzy, którzy przyjechali tam na zaproszenie tunezyjskiej rządowej organizacji turystycznej. - Informacja o zamachach dotarła do nas, gdy zwiedzaliśmy Hammamet. Natychmiast zabrano nas do hotelu. Jutro mamy jechać do Sousse i organizatorzy powiedzieli nam, że nie będzie zmiany planu w związku z zamachem. Zaproszenie do Tunezji miało nas przekonać, że jest tam już bezpiecznie... - mówi Marta Klimczak.

Mord w Sousse miał miejsce zaledwie trzy miesiące po ataku na inną atrakcję turystyczną, muzeum Bardo w Tunisie. Według Ewy Wicik Ben Zid, Polki mieszkającej w stolicy kraju, tunezyjskie władze podjęły działania, aby poprawić bezpieczeństwo - lecz nie wystarczyło to, by nie dopuścić do zamachu.

- Po zamachu w muzeum Bardo wydawało się, że władze sporo robiły w kwestii bezpieczeństwa i walki z terroryzmem. Co chwila słyszało się o kolejnych aresztach i udaremnionych planach zamachowców. Ale z racji postu w Ramadanie ludzie są często osłabieni, więc to mogło mieć jakiś wpływ. O dostęp do broni jest niestety łatwo, bo za granicą, w Libii ciągle toczy się wojna domowa – mówi WP Ewa Wicik Ben Zid, Polka mieszkająca w Tunezji. Prawniczka przypomina, że do zamachu w tej samej nadmorskiej miejscowości doszło dwa lata temu, lecz wówczas w samobójczym ataku zginął jedynie sam terrorysta. Polka zwraca też uwagę na to, że do zamachu doszło podczas świątecznego miesiąca, Ramadanu.

- To nie pierwszy atak w Ramadanie, bo w zeszłym roku w tym samym czasie islamiści przeprowadzili zamach na tunezyjską armię w górach przy granicy z Algierią. To szczególnie szokujące dla muzułmanów, tym bardziej że Ramadan to dla muzułmanów miesiąc miłosierdzia, którego istotą jest niesienie pomocy ubogim i potrzebującym - tłumaczy.

- Tunezyjczycy, z którymi rozmawiałam nie mogą uwierzyć, że coś takiego mogło się wydarzyć podczas Ramadanu. Normalni ludzie są tutaj wrogo nastawieni terrorystów - dodaje Marta Klimczak.

Piątkowy zamach to również dotkliwy cios w turystykę, jedną z głównych gałęzi tunezyjskiej gospodarki.

- Sousse to jedno z bogatszych miast w Tunezji, właśnie ze względu na turystykę, w której pracuje duża część tamtejszych mieszkańców. Na pewno odbije się to na gospodarce. Wygląda to wygląda bardzo źle - mówi Wicik Ben Zid.

Jak dodaje Klimczak, sytuacja jest tym gorsza, że już poprzedni zamach terrorystyczny nie pozostał bez wpływu na liczbę gości odwiedzających ten najbardziej zachodni z państw arabskich.

- Już widać, że w Tunisie, jak i w kurortach jest dużo mniej turystów, niż wcześniej. Tunezja utrzymuje się z turystyki. Na pewno ten zamach im nie pomoże - mówi dziennikarka.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Tajne obrady Sejmu ws. bezpieczeństwa. Szef MON zabrał głos
Tajne obrady Sejmu ws. bezpieczeństwa. Szef MON zabrał głos
Ekstremalne mrozy w Rosji. Zimniej niż na Antarktydzie
Ekstremalne mrozy w Rosji. Zimniej niż na Antarktydzie
Merz jedzie do Brukseli. Uda się przekonać Belgów?
Merz jedzie do Brukseli. Uda się przekonać Belgów?
Spali, gdy zabójca uciekł ze szpitala. Jest wyrok
Spali, gdy zabójca uciekł ze szpitala. Jest wyrok
KE chce zwolnić Polskę z relokacji. Zielone światło dla Rady UE
KE chce zwolnić Polskę z relokacji. Zielone światło dla Rady UE
Pijany dyżurny ruchu. Spowodował opóźnienie pociągu Jarocin-Gniezno
Pijany dyżurny ruchu. Spowodował opóźnienie pociągu Jarocin-Gniezno
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
"To wy?". 19-latek wpadł przez fatalną pomyłkę
"To wy?". 19-latek wpadł przez fatalną pomyłkę
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"