Coraz więcej ataków na cudzoziemców w Polsce
• W ostatnim czasie nasiliła się w Polsce nienawiść wobec cudzoziemców
• Rzecznik praw obywatelskich: mniej więcej raz na tydzień, dwa tygodnie dochodzi do pobicia "ze względów rasowych"
• Prof. Obracht-Prondzyński: aby oswoić lęk przed innym, potrzeba "dobrych przykładów i dobrego języka" w mówieniu o uchodźcach
07.03.2016 | aktual.: 07.03.2016 23:52
Bodnar był jednym z uczestników Międzynarodowej Konferencji Smart Metropolia "Miasta Otwarte - Migracje, a rozwój. Sukcesy, szanse, wyzwania", która rozpoczęła się w poniedziałek wieczorem w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. W tej części spotkania rozmawiano przede wszystkim na temat przyczyn lęku wobec emigrantów.
- Możemy zaobserwować niezwykłą falę nienawiści w internecie. To jest sytuacja, w której "Gazeta Wyborcza" decyduje się na zamknięcie swojego forum, bo jeżeli pojawia się jakikolwiek artykuł dotyczący tematyki imigrantów czy uchodźców, nie jest w stanie podołać moderowaniu - mówił Bodnar. Dodał, że wiele komentarzy pełnych nienawiści pojawia się też choćby w portalach społecznościowych.
Co ciekawe, i to jest chyba nowością, ludzie nie mają w ogóle problemu z tym, żeby to podpisywać własnym imieniem i nazwiskiem - zauważył Bodnar. - To jest ten moment, kiedy słowa przeradzają się w czyny. Mniej więcej raz na tydzień, dwa tygodnie obserwujemy sytuację pobicia ze względów rasowych - mówił, podając przykłady pobitych ostatnio osób pochodzących z Syrii, Tunezji czy Chile.
- Jako rzecznik praw obywatelskich staram się reagować na te wszystkie przypadki: wysyłać zawiadomienia do policji, okazać takie wsparcie indywidualne tym ofiarom - mówił Bodnar. Dodał, że w "polskim prawie mamy przepisy na mowę nienawiści i na przestępstwa popełniane z powodu nienawiścią".
Powiedział, że udaje się też skazywać sprawców tej przemocy. - Natomiast powstaje pytanie, czy faktycznie popełnienie przestępstwa kończy się nieuchronnie odpowiedzialnością. Po drugie, ile czasu upływa od momentu sprawstwa do momentu oskarżenia, postawienia zarzutów, osądzenia. (...) Po trzecie: masa, ilość, szczególnie mowy nienawiści jest tak wielka (...) - mówił Bodnar.
- To pokazuje, co niestety się narobiło od czasu kampanii wyborczej. Wydaje mi się, że moment kampanii wyborczej był tutaj decydujący. Nasze społeczeństwo podzieliło się jakąś wielką, głęboką kreską, rowem - mówił Bodnar dodając, że nawet organizacje pozarządowe zajmujące się tematyką imigrantów i cudzoziemców, zaczęły być powoli ofiarami przemocy słownej. - Obecnie trzeba nieć naprawdę wielką odwagę cywilną, aby zajmować się tym tematem aktywnie - mówił Bodnar.
"Ludzie są przestraszeni"
Żyjący w Polsce od 30 lat Syryjczyk, dr Ziad Abou Saleh - socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, podkreślił, że do Polski nie dotarła fala uchodźców, za to dotarł lęk. - Z przykrością i bólem serca widzę lęk w oczach ludzi, ale mało co możemy zrobić, by uspokoić wszystkich - mówił naukowiec. Wyjaśnił, że "ludzie są przestraszeni, bo nigdy w życiu nie widzieli na oczy Araba".
- Socjolog wyjaśnił, że z jego badań przeprowadzonych wśród około dwóch tysięcy młodych Polaków, wynika, że z tej grupy tylko czworo miało wśród dobrych znajomych Arabów i było w stanie "coś na ich temat powiedzieć". Dodał, że - aby złagodzić lęk przed uchodźcami, do działań powinno się włączyć państwo i wszystkie jego instytucje. - Ale przede wszystkim bardzo ważną rolę powinien odegrać polski Kościół - dodał.
Zdaniem prof. Cezarego Obracht-Prondzyńskiego, socjologa, antropologa i historyka z Uniwersytetu Gdańskiego, lęk przed uchodźcami jest uczuciem atawistycznym. - Jest takie stare pomorskie powiedzenie "co nowego, nic dobrego". To jest dosyć oczywiste, że rzeczy, których nie znamy i nad którymi nie mamy kontroli, wywołują w nas obawę. Jednym z najstarszych atawizmów w ogóle w relacjach międzyludzkich, jest lęk przed "innym". W wielu kulturach tradycyjnych nazwa gatunkowa człowieka była nazwą własnej grupy. Każdy, kto był spoza tej grupy był traktowany jako nieczłowiek, w związku z czym można było z nim zrobić wszystko, co można było robić - mówił naukowiec.
"Inny-obcy-wróg"
- Triada "inny-obcy-wróg" jest bardzo mocno zakorzeniona - mówił Obracht-Prondzyński. Dodał, że "niestety dzisiaj jesteśmy w dużej mierze świadkami mobilizowania uczuć lękowych". - W każdej postawie mamy dwa komponenty: poznawczy i emocjonalny. Problem polega na tym, że zjawisko, z którym mamy do czynienia, bazuje na komponencie emocjonalnym, to są bardzo silne emocje - mówił naukowiec, dodając, że aby oswoić lęk przed innym, potrzeba "dobrych przykładów i dobrego języka" w mówieniu o uchodźcach.
Maria Pamuła, specjalistka ds. ochrony uchodźców z Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, przypomniała, że Polska przyjmuje uchodźców od 1991 roku. - Od tego czasu przez nasze terytorium przewinęło się ponad 114 tysięcy osób, które tutaj chciało ubiegać się o ochron międzynarodową. Część z nich tą ochronę otrzymało, część z nich pojechała dalej. Od kilku lat Polska jest jednak krajem tranzytowym: my obserwujemy, ze większość osób, która tutaj przyjeżdża, (...) jedzie dalej - powiedziała Pamuła.
Konferencja "Miasta Otwarte - Migracje, a rozwój. Sukcesy, szanse, wyzwania" adresowana jest do przedstawicieli samorządów, biznesu i kultury. Potrwa ona do wtorku, a jej uczestnicy mają wymienić się doświadczeniami dotyczącymi wyzwań, przed jakimi stają miasta w związku z procesem migracji.
- Kluczowym elementem konferencji jest debata nt. zarządzania migracjami i stwarzania warunków dla jak najpełniejszego wykorzystania potencjału wykształconych, aktywnych i przedsiębiorczych imigrantów, którzy przeważają wśród przyjezdnych" - zapowiedzieli organizatorzy spotkania. Podczas konferencji zostaną zaprezentowane główne elementy gdańskiego Modelu Integracji Imigrantów opracowywanego przez międzysektorowy i interdyscyplinarny zespół powołany przez samorząd w maju ub.r.
Zespół ten złożony z ponad 140 osób reprezentujących ponad 70 różnorodnych podmiotów, przygotowuję strategię integracji nowych mieszkańców miasta pochodzących z różnych części świata. Ma on zakończyć swoją pracę do końca marca, a na kwiecień i maj samorząd planuje konsultacje dokumentu z mieszkańcami oraz lokalnymi ale też krajowymi i międzynarodowymi organizacjami i instytucjami.
Organizatorami konferencji są: Urząd Miasta Gdańska, Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek, Europejskie Centrum Solidarności, Obszar Metropolitalny Gdańsk, Gdynia, Sopot oraz Międzynarodowe Targi Gdańskie SA.