Będzie przełom po raporcie Millera? "Góra urodzi mysz"
Czego politycy oczekują po jutrzejszej prezentacji raportu tzw. Komisji Millera? Przede wszystkim odpowiedzi na pytania: dlaczego doszło do katastrofy, co się stało 10 kwietnia sekunda po sekundzie, jakie płyną z tego wnioski, kto jest za to odpowiedzialny i jakie poniesie konsekwencje - wymieniają posłowie: Zbigniew Girzyński (PiS), Bolesław Piecha (PiS), Grzegorz Napieralski (SLD). Czy rzeczywiście raport Millera odpowie na te pytania i rozwieje wątpliwości? Nikt nie spodziewa się wielkiego przełomu. - Pewnie góra urodzi mysz -
przewiduje Bolesław Piecha.
A czy politycy spodziewają się również decyzji personalnych? Dzisiaj Paweł Graś, rzecznik rządu, zapowiedział na antenie Polsat News, że w piątek poznamy również decyzje polityczne premiera. Kto zdaniem naszych rozmówców powinien stracić stanowisko? - Min. Arabski, min. Klich, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej - mówi Zbigniew Girzyński.
- Premier Tusk w ostatnich miesiącach zachowuje się jak pytia, zmienia swoje decyzje, ale myślę, że Bogdan Klich będzie zmuszony podać się do dymisji. Jeśli minister miałby honor, już cztery razy podałby się do dymisji - dodaje Tadeusz Iwiński (SLD).
Co o potencjalnych dymisjach sądzi koalicja? - Konsekwencje personalne są sprawą wtórną - uważa Stanisław Żelichowski (PSL). - Nie chcę linczu ministra Kilcha, ja w niego pierwszy nie rzucę kamieniem - dodaje poseł.
Natomiast Stefan Niesiołowski (PO) nie widzi powodów, dla których minister Klich miałby ustępować ze stanowiska. - Żądanie opozycji by Bogdan Klich został zdymisjonowany jest bezczelnością - mówi Niesiołowski. Według "powierzchownej wiedzy" wicemarszałka, dymisji nie będzie, "bo one by służyły tylko propagandzie PiS-u".
Reporter: Dominika Leonowicz