Zyta Gilowska podjęła decyzję ws. debaty
Prof. Zyta Gilowska wykluczyła swój udział w kampanii wyborczej, w tym w ewentualnej debacie politycznej. Taką debatę byłej minister finansów z Jackiem Rostowskim proponował prezes PiS Jarosław Kaczyński.
07.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 17:51
- Jestem w pełni świadoma ograniczeń prawnych, w jakich przyszło mi działać jako członkowi Rady Polityki Pieniężnej. Jest oczywiste, że nie zamierzam brać udziału w kampanii wyborczej - powiedziała prof. Zyta Gilowska podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
- Z drugiej strony jestem osobiście i zawsze byłam zwolennikiem dyskursu, a zwłaszcza dyskursu publicznego - jest on dobry i pożyteczny dla demokracji i dla obywateli - dodała Gilowska. Podkreśliła jednak, że "obecnie czas jest bardzo nerwowy i nie wydaje mi się, by było możliwe ustalenie warunków dyskursu z moim udziałem".
We wtorek Jarosław Kaczyński zasugerował, że Jacek Rostowski boi się debaty z prof. Gilowską, bo ta "rozjechałaby" go podczas dyskusji. Sam minister finansów odpowiedział, że nie boi się konfrontacji z byłą minister rządu PiS, ale zgodzi się na nią tylko wtedy, gdy zrezygnuje ona z zasiadania w Radzie Polityki Pieniężnej. Minister stwierdził, że dopóki Gilowska jest członkiem RPP, taka debata byłaby łamaniem prawa.
Gilowska była też pytana, czy poparcie, jakiego udzieliła prezesowi PiS i wytypowanie jej przez Kaczyńskiego do debaty z ministrem finansów nie koliduje z jej członkostwem w RPP. - To nie było poparcie, tylko wsparcie. Jako obywatel, człowiek mogę powiedzieć, że kogoś wspieram, a kogoś nie - odpowiedziała Gilowska.
Ustawa o NBP nakazuje członkom RPP zawieszenie działalności politycznej i związkowej, wymaga też, by działalność publiczna ograniczała się do nauczania, badań naukowych lub pracy twórczej.