WAŻNE
TERAZ

Zabójstwo Ziętary. Jest wyrok sądu

Żył z kawałkiem noża w szyi

Edward Boć przez dwa tygodnie żył z zaszytym w szyi ułamanym ostrzem noża, który podczas kłótni wbił mu brat - pisze "Gazeta Olsztyńska". Chirurg zszywający ranę nie zauważył ośmiocentymetrowego kawałka stali.

Nie mogłem chodzić, spać, ruszać się - 46-letni Edward Boć lekko dotyka szyi, gdzie jeszcze niedawno tkwiło ostrze noża. Każdy ruch wywoływał przeszywający ból.

Wszystko zaczęło się od rodzinnej imprezy zakrapianej alkoholem. W pewnej chwili doszło do kłótni. Brat Edwarda Bocia wbił mu w szyję kuchenny nóż, tuż obok kręgosłupa. Nóż się złamał i jego ostrze tkwiło tam aż dwa tygodnie, mimo że pacjent niezwłocznie został przewieziony karetką do szpitala w Kętrzynie.

Chirurg opatrzył rannego mężczyznę, ale jakimś cudem w zaszytej ranie zostawił ośmiocentymetrowy kawałek metalu. Dokładnie obejrzałem ranę i nic nie wskazywało na to, że jest w niej ciało obce - tłumaczy Mirosław Sieniakowski, ordynator oddziału chirurgii kętrzyńskiego szpitala.

Tymczasem jeden z olsztyńskich chirurgów (chce zachować anonimowość) stawia sprawę jasno: - W tym przypadku zrobiłbym prześwietlenie - dla zdrowia pacjenta i swojej świadomości, że zrobiłem wszystko co mogłem. A Edward Boć zarzeka się, że sugerował lekarzowi, iż w szyi mogła zostać część noża. To nieprawda! Mówił coś niejasno o nożu lub widelcu - odpiera zarzut ordynator szpitala w Kętrzynie.

Po dwóch tygodniach w bólu Edward Boć pojechał do przychodni chirurgicznej w Kętrzynie. Dopiero tam zrobiono mu prześwietlenie. Gdy lekarz zobaczył na zdjęciu ostrze, natychmiast wezwał karetkę, która zawiozła mężczyznę z powrotem na... oddział chirurgiczny szpitala w Kętrzynie.

Zdziwiłem się, że ten nóż tam był - opowiada Mirosław Sieniakowski. Całe szczęście nie zagrażał życiu pacjenta, bo był daleko od tętnicy i nerwów. Tomasz Koper, dyrektor szpitala, usprawiedliwia ordynatora. To była nietypowa rana i trudno było zauważyć ten nóż. Może i popełniliśmy błąd, ale go naprawiliśmy- zaznacza.

Dziś Edward Boć jest na zwolnieniu lekarskim, ledwo się porusza, bo rana wciąż bardzo go boli. Nie musiałbym tak cierpieć, gdyby lekarz od razu wyjął nóż- skarży się. Tymczasem jego bratem zajęła się prokuratura. Trafił do aresztu i prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut usiłowania zabójstwa.(PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Prezydent Portugalii nagle się źle poczuł. Trafił do szpitala
Prezydent Portugalii nagle się źle poczuł. Trafił do szpitala
"Prezydent nie jest Bogiem". Czarzasty zaostrza konflikt
"Prezydent nie jest Bogiem". Czarzasty zaostrza konflikt
Sikorski uderza w Nawrockiego. "Nie, bo nie"
Sikorski uderza w Nawrockiego. "Nie, bo nie"
Zabójstwo Ziętary. Jest wyrok sądu
Zabójstwo Ziętary. Jest wyrok sądu
Rosjanie planowali wcześniej atak na polską kolej. Kulisy śledztwa
Rosjanie planowali wcześniej atak na polską kolej. Kulisy śledztwa
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową