Zygmunt Kapusta: bilingi należy zdobyć zgodnie z procedurą
Nie możemy zdobyć bilingów, tak jak "Rzeczpospolita". Prokuratura jest zobowiązana przestrzegać prawa, musi te billingi uzyskać w sposób legalny, mianowicie prokurator jest zobowiązany wydać stosowne postanowienie, to postanowienie jest opatrzone klauzulą zastrzeżone, musi trafić odpowiednio do operatora, operator do nas musi przysłać, to trwa - powiedział prokurator Zygmunt Kapusta w środowym Salonie Politycznym Trójki.
Jolanta Pieńkowska: Panie prokuratorze, czy prawdą jest to, co napisała dzisiejsza „Rzeczpospolita”, że prokuratura nie ma billingów Lwa Rywina, dlatego że prokuratorzy sprawdzali zły numer telefonu.
Zygmunt Kapusta: Jest to absolutnie nieprawda, billingi nie tylko Lwa Rywina, ale jeszcze innych osób dotyczą kilkudziesięciu telefonów, rozmiar informacji w odniesieniu do billingów jaki żądamy jest o wiele większy, „Rzeczpospolita” pisze o niewielkim wycinku tych rozmów. Chcę Państwu powiedzieć, że my niepotrzebnie robimy z billingów wielkie zamieszanie dowodowe, owszem jest to dowód w postępowaniu, ale dowód, który jeśli nie zostanie poparty innym materiałem dowodowym, do którego w tej chwili zmierza prokuratura, nie jest przesądzający.
Jolanta Pieńkowska: To znaczy dla Pana jako prokuratora nie ma znaczenia to, że Panowie Rywin i Kwiatkowski w dwóch kluczowych dla sprawy tygodniach rozmawiali ze sobą tylko przez telefon komórkowy 13 razy.
Zygmunt Kapusta: Panie redaktor, to nie tak, ma to znaczenie, ale w sytuacji takiej, kiedy zostanie potwierdzony dowodami, prokuratura zażądała takich billingów, to że my otrzymamy.
Jolanta Pieńkowska: Ale prokuratura ma już te billingi, czy nie.
Zygmunt Kapusta: Nie od wszystkich operatorów, natomiast mamy znaczną część billingów zabezpieczonych w trakcie przeszukań w Telewizji Polskiej w poszczególnych firmach. Analizujemy te billingi, proszę zwrócić uwagę, że sprowadzenie śledztwa tylko do billingów byłoby rzeczą naprawdę prostą, już dawno by się zakończyło postępowanie.
Jolanta Pieńkowska: No dobrze, ale to można zapytać, dlaczego prokuratura do tej pory nie ma tych billingów, albo dlaczego do tej pory nie przekazała ich komisji śledczej.
Zygmunt Kapusta: Prokuratura wydała stosowne postanowienie i sam fakt przekazania billingów sejmowej komisji śledczej niczego nie przeświadcza. Proszę tylko zwrócić uwagę na jedną okoliczność, że z jednego numeru telefonu jest wykonywane w ciągu roku, bo o takim okresie mówimy kilka tysięcy rozmów. Otrzymanie materiałów w postaci wydruków, my zwróciliśmy się o to, by prokuratura miała możliwość otrzymania od operatorów rejestracji tych rozmów na nośnikach elektronicznych, należy teraz te dane poddać obróbce.
Jolanta Pieńkowska: Ale Pan mówi o kilku tysiącach rozmów w ciągu roku, ale są tygodnie kluczowe dla sprawy.
Zygmunt Kapusta: Właśnie wczoraj rozmawialiśmy z marszałkiem Nałęczem, że prokuratura przyśpieszy dostarczanie tych billingów.
Jolanta Pieńkowska: To mogę zapytać, dlaczego nie przyśpieszyła do tej pory. Zygmunt Kapusta: To jest odpowiednia procedura, to nie tak jak „Rzeczpospolita” może zdobyć billingi, prokuratura jest zobowiązana przestrzegać prawa, musi te billingi uzyskać w sposób legalny, mianowicie prokurator jest zobowiązany wydać stosowne postanowienie, to postanowienie jest opatrzone klauzulą zastrzeżone, musi trafić odpowiednio do operatora, operator do nas musi przysłać, to trwa.
Jolanta Pieńkowska: To znaczy Pan uważa, że "Rzeczpospolita" billingi uzyskała nielegalnie.
Zygmunt Kapusta: Ja nie wiem, czy uzyskała legalnie, czy tez nie, w każdym razie niezgodnie z procedurą, ponieważ niepokojący jest fakt, że billingi osób, przynajmniej jednej z nich, mówię o Panu Kwiatkowskim zostały uzyskane, gdy Pan Kwiatkowski jest świadkiem w tym postępowaniu. (PolskieRadio/iza)