Życie ze smogiem
Nie ma powodu, by zdrowi ludzie rezygnowali z wychodzenia na zewnątrz lub z wietrzenia mieszkania - uspokaja dr n.med. Adam Nowiński z Instytutu Chorób Płuc i Gruźlicy. A my podpowiadamy, jak konstruktywnie walczyć ze smogiem.
Wszystko wskazuje na to, że stan powietrza w polskich miastach poprawi się dopiero wraz ze zmianą aury. Oby jak najszybciej, ale - jak mówi dr Adam Nowiński z Instytutu Chorób Płuc i Gruźlicy - zdrowych ludzi smog przez kilka dni nie zabije.
- Mamy na tyle duże zdolności adaptacyjne i pojemność płuc, by wyjść z tego bez szwanku - tłumaczy.
Negatywne skutki zanieczyszczonego powietrza dla zdrowia to kwestia kilku lat. Dlatego po kilku dniach życia w atmosferze smogowego terroru warto jednak przewietrzyć mieszkanie czy biurowy pokój - choćby robiąc szybki przeciąg. Może się okazać, że ból głowy przypisywany smogowi jednak minie. Zanieczyszczonego powietrza nie można też obarczać winą za każdą infekcje dróg oddechowych, która nam się przytrafiła lub przytrafi w najbliższych dniach. Większe znaczenie mają konwencjonalne czynniki ryzyka: nieodpowiedni do aury ubiór, niezdrowa dieta czy brak higieny, a szczególnie zbyt rzadkie mycie rąk. Nie warto też rezygnować ze spaceru z psem, wyjścia ze znajomymi czy nawet z dzieckiem na wymarzone sanki - o ile nasza pociecha nie cierpi na alergię oddechową, oczywiście. Bo cóż z tego, że uchronimy się przed smogiem, jeśli dorwie nas zimowa deprecha.
Na spacerze możemy spotkać rzadki, nieosiągalny w innych okolicznościach gatunek: hipstera bez roweru. Zaniepokojenie stanem powietrza stało się w tej grupie modniejsze niż dwa kółka - donoszą dobrze poinformowani. Więc człowiek modny może odstawić bicykl, a w zamian zaopatrzyć się w maseczkę antysmogową.
- Jeśli chodzi o maseczki, to trzeba pamiętać, że takie zwyczajne, kupione w aptece w niczym nam nie pomogą. W przypadku zwiększonego stężenia pyłów należy stosować maski bhp, stosowane np. przez cykliniarzy i inne osoby pracujące w zanieczyszczonym otoczeniu na co dzień - tłumaczy dr Nowiński. Sam jednak maski nie nosi, nie widzi takiej potrzeby. - Jedyną rozsądną rada na dziś, to mniej skupiać się na sobie, a bardziej na tym, co możemy zrobić dla wszystkich. na przykład nie palić w kominku i zostawić samochód w garażu.
No i oczywiście sadzić drzewa. Jako, że pora troku temu nie sprzyja, specjaliści doradzają, by na razie ograniczyć się do kwiatków doniczkowych. Serio. Najbardziej polecane są trzy rodziny. Wężownica - koniecznie umieszczona w sypialni i to w kilku egzemplarzach, palma areka do salonu i epipremnum złociste, które można umieścić gdziekolwiek, oby z daleka od dzieci i zwierząt, bo jest silnie trujące.