Zwolnią generała? Prezydent odpowiada i krytykuje
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że zwróci się do rządu i parlamentu o jak najszybsze określenie docelowego modelu prokuratury. Jego zdaniem brak takiego modelu jest istotnym źródłem negatywnych zjawisk narastających w prokuraturze. Prezydent, pytany, czy Prokurator Generalny mówił o potrzebie odwołania Parulskiego, odparł, że taki wniosek się nie pojawił.
10.01.2012 | aktual.: 10.01.2012 17:17
- Zwrócę się do rządu i parlamentu o jak najszybsze określenie docelowego modelu prokuratury. Musi być wypracowany docelowy model, by prokuratorzy wiedzieli, w jakiej rzeczywistości przyjdzie im funkcjonować dłużej niż jeden rok - powiedział Komorowski na konferencji prasowej, po spotkaniach z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem i Naczelnym Prokuratorem Wojskowym gen. Krzysztofem Parulskim.
Prezydent uważa, że problemem do rozstrzygnięcia jest, czy reforma z 2009 r., gdy oddzielono prokuraturę od ministerstwa sprawiedliwości, poszła za "blisko, czy za daleko, czy należy ją pogłębić, czy też trzeba się cofnąć". W opinii Komorowskiego, nie ma na to dzisiaj odpowiedzi. Stwierdził, że dyskusja na ten temat powinna się toczyć w oderwaniu od bieżącej batalii politycznej.
Prezydent zaznaczył, że przywiązuje istotną wagę do wypowiedzi przedstawicieli opozycji, którzy wskazują na kwestię reformy, jako na praźródło negatywnych zjawisk w prokuraturze. - Widzę w tym pewną szansę na rozmowę bardziej ekspercka niż polityczną - oświadczył Komorowski.
Podczas konferencji zorganizowanej dzień po próbie samobójczej płk. Mikołaja Przybyła, prokuratora wojskowego w Poznaniu, prezydent był pytany, czy Prokurator Generalny mówił o potrzebie odwołania Parulskiego. Komorowski odparł, że taki wniosek się nie pojawił.
- Sądzę, że Prokurator Generalny wie, że wniosek taki musi być zaopiniowany przez ministra obrony i to pewnie było elementem ograniczającym, jeśli chodzi o formułowanie tego rodzaju wniosku wprost do prezydenta - powiedział. Komorowski zaznaczył przy tym, że osobiście chciałby szukać rozwiązań systemowych, a nie kadrowych.
- Koncentrowanie się na problemach kadrowych - czy się kogoś odwoła, czy nie odwoła - zawsze będzie prowadziło do pytania, kto tu najbardziej odpowiada. Jest rzeczą normalną, że za całość funkcjonowania instytucji odpowiada jej szef, więc wydaje mi się, że formułowanie dziś jakichkolwiek oczekiwań dotyczących decyzji personalnych, może prowadzić nas wszystkich na absolutne manowce - oświadczył.
Prezydent zaznaczył, że zasygnalizował prokuratorowi Seremetowi potrzebę spotkania po jego powrocie z podróży do Moskwy oraz po rozmowie Prokuratora Generalnego z ministrem obrony narodowej. - Nie odnotowałem, aby padła jakakolwiek sugestia, że ma być to rozmowa dotycząca problemów personalno-kadrowych - powiedział prezydent.
Komorowski zaznaczył, że podczas spotkań z Seremetem i Parulskim usłyszał wypowiedzi świadczące o tym, że "panowie potrafili ze sobą bardzo dobrze współdziałać i mają o sobie dobrą opinię, która jest zbudowana w oparciu o doświadczenie z nieco wcześniejszego okresu".
Prezydent poinformował też, że zwrócił się o przedstawienie mu oceny pracy prokuratury wojskowej na gruncie Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych, a także o informację na temat umorzenia śledztwa dotyczącego prokuratura Marka Pasionka - chodzi o śledztwo, w którym prokuratury: wojskowa w Poznaniu i cywilne w Warszawie badały, czy były przecieki ze śledztwa smoleńskiego. Ostatecznie śledztwo umorzono, trwa natomiast postępowanie dyscyplinarne wobec prok. Marka Pasionka, który miał mówić o sprawie Amerykanom.
W ocenie prezydenta brak jasnego docelowego modelu polskiej prokuratury jest istotnym, "choć na pewno nie jedynym źródłem" narastających zjawisk negatywnych w prokuraturze.
- Można wskazać i zresztą jest wskazywany - przez opozycję głównie - problem skutków zmiany ustrojowej z roku 2009, problem skutków reformy oddzielającej prokuraturę od funkcji prokuratora generalnego, od funkcji ministra sprawiedliwości - powiedział prezydent.
Dopytywany przez dziennikarzy, czy jego zdaniem reforma prokuratury z 2009 roku poszła za daleko, czy wręcz przeciwnie, odparł, że gdyby znał odpowiedź na to pytanie, bardzo chętnie by się z nią podzielił. - Ale wydaje mi się, że z przebiegu debaty dzisiaj i z reakcji różnych polityków widać, że nie ma jasności w tym zakresie - powiedział Komorowski.
Jak podkreślił, Kancelaria Prezydenta może być jednym z miejsc organizowania debaty eksperckiej dotyczącej tego, jaki model prokuratury może być najkorzystniejszy z punktu widzenia realnej potrzeby państwa polskiego i społeczeństwa. Prezydent powiedział, że efektem takiej debaty może być "przychylenie się" przez niego "do jednej bądź drugiej wizji".
Komorowski poinformował ponadto, że w środę będzie rozmawiał z szefem Krajowej Rady Prokuratury, prok. Edwardem Zalewskim. Jest on przedstawicielem prezydenta w KRP, a w 2009 r. był kontrkandydatem Andrzeja Seremeta na funkcję Prokuratora Generalnego.
Jak mówił prezydent, będzie prosił Zalewskiego o informacje dotyczące oddziaływania samorządu prokuratorów na sytuację wewnętrzną w prokuraturze. Komorowski zapowiedział, że będzie "namawiał do jak największej aktywności w tym zakresie".