ŚwiatZwolennicy Muktady as-Sadra demonstrują w Bagdadzie

Zwolennicy Muktady as‑Sadra demonstrują w Bagdadzie

Około 2000 zwolenników radykalnego
duchownego szyickiego Muktady as-Sadra demonstrowało w
Bagdadzie, domagając się zwolnienia jednego ze swoich przywódców,
zatrzymanego według nich przez Amerykanów.

Zwolennicy Muktady as-Sadra demonstrują w Bagdadzie
Źródło zdjęć: © AFP

18.10.2006 | aktual.: 18.10.2006 12:24

Biuro Muktady as-Sadra oświadczyło we wtorek, że poprzedniego dnia wojska amerykańskie aresztowały Mazena as-Saidiego, przywódcę ruchu Sadra w zachodniej części Bagdadu. Biuro zapowiedziało na środę demonstracje protestacyjne.

"Mówimy NIE Amerykanom, mówimy NIE Izraelowi! Uwolnić szejka Saidiego!" - skandowali młodzi demonstranci, wśród których było wielu członków Armii Mahdiego, szyickiej milicji podporządkowanej Sadrowi. Protest zorganizowali w szyickiej dzielnicy Szula w zachodniej części Bagdadu. Wojsk amerykańskich nie było widać.

"Aresztowanie szejka to akt agresji wobec uczciwych Irakijczyków" - wołali demonstranci.

Napis na jednym z plakatów głosił: "Wiele wycierpieliśmy za Saddama Husajna, a teraz krzywdzi nas okupant".

Armia Mahdiego uchodzi za główną winowajczynię fali przemocy między szyitami i arabskimi sunnitami, w której od lutego zginęło co najmniej kilkanaście tysięcy Irakijczyków.

Walki między fanatykami szyickimi i sunnickimi rozgorzały po 22 lutego, gdy zamachowcy zniszczyli złotą kopułę szyickiego sanktuarium w Samarze na północ od Bagdadu. W odwecie bojówkarze szyiccy zaczęli wtedy napadać na sunnickie meczety i zabijać sunnitów.

Sadr zaprzecza, by przykładał rękę do przemocy. Kilkakrotnie apelował publicznie do swych zwolenników o powściągliwość, ale nie chce słyszeć o rozwiązaniu Armii Mahdiego, która w 2004 roku wszczęła dwie zbrojne rebelie przeciwko Amerykanom.

Pozycja polityczna Sadra jest mocna, bo jego zwolennicy mają w 275-miejscowym parlamencie około 30 mandatów i stanowią ważną część 130-osobowego bloku szyickiego. Premier Nuri al-Maliki, który swój urząd zawdzięcza w znacznej mierze poparciu Sadra, nie odważył się dotychczas poczynić stanowczych kroków przeciwko Armii Mahdiego.

Wojska amerykańskie także unikają otwartej konfrontacji z milicją Sadra, ale od kilku miesięcy zatrzymują jej bojówkarzy przyłapanych na atakowaniu sunnitów lub oskarżonych przez kogoś o użycie przemocy. Do zaciekłych starć między wojskami USA i Armią Mahdiego doszło niedawno w szyickim mieście Diwanija, 150 km na południe od Bagdadu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)