Zwłoki noworodka znalezione w piecu
Prokuratura Rejonowa w Sokółce (Podlaskie)
wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka w jednej ze wsi niedaleko
Dąbrowy Białostockiej. Częściowo nadpalone zwłoki dziecka
znaleziono w piecu, w domu, w którym mieszka 25-letnia matka
noworodka.
Na razie nie wiadomo jeszcze, czy i jakie zarzuty będą jej postawione. Biegli ustalają bowiem, czy dziecko urodziło się żywe - poinformowano w sokólskiej prokuraturze.
Jak poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński, lekarz powiadomił policję, że młoda kobieta była w zaawansowanej ciąży, w której już nie jest, ale nie ma dziecka. Po przeszukaniu domu, w którym 25-latka mieszka, częściowo zwęglone zwłoki noworodka znaleziono w palenisku pieca.
Prokuratura w Sokółce nie podaje szczegółów sprawy, zasłaniając się dobrem śledztwa. Wiadomo jedynie, że na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Przeprowadzona została sekcja zwłok dziecka, ale lekarzom nie udało się odpowiedzieć na pytanie, czy dziecko urodziło się żywe czy martwe. Dlatego potrzebne są bardziej szczegółowe badania, które pozwolą to ustalić.