Zwierzaki leczą
Tłuszcz wołu, kozła czy gazeli jest najlepszym środkiem przyspieszającym gojenie się ran, a na zakażenia należy stosować miód pszczeli - przekonywał urodzony w 2650 r. p.n.e starożytny medyk egipski Imhoteb. Od tamtej pory minęło prawie 5 tys. lat, a leki naturalne - mimo ogromnego postępu medycyny - nadal dominują w farmakoterapii - czytamy w najnowszym "Wprost".
20.09.2004 | aktual.: 20.09.2004 07:19
Aż dziesięć najlepiej sprzedających się farmaceutyków na świecie, takich jak obniżające poziom cholesterolu we krwi lipitor i zocor, to preparaty uzyskiwane z tkanek zwierząt i roślin (m.in. z grzybów Aspergillus terreus). Pochodzenia organicznego jest 60% preparatów przeciwnowotworowych zarejestrowanych przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (na przykład stosowany w leczeniu raka piersi taxol, środek uzyskiwany z igieł cisu).
Eksploatacja już znanych i poszukiwanie wciąż nowych właściwości leczniczych roślin i zwierząt wywołuje w przemyśle farmaceutycznym niezwykłe ożywienie - czytamy w tegorocznym raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Jeszcze niedawno wydawało się, że wszystkie choroby będzie można leczyć dzięki opracowywaniu w laboratorium tzw. inteligentnych leków - działających na poziomie molekularnym i zaprojektowanych do zwalczania konkretnego schorzenia. Zawierają one substancje blokujące białka i enzymy odgrywające kluczową rolę w procesach rozwoju tego schorzenia - pisze Paweł Górecki na łamach "Wprost".
W ten sposób powstał glivec, lek hamujący u chorych na białaczkę szpikową nieprawidłowy enzym powstający w komórkach szpiku kostnego, a także zevalin - syntetyczny środek przeciw chłoniakom. - Możliwości syntetyzowania nowych substancji wyłącznie w laboratoriach okazały się jednak dość ograniczone, toteż chemicy coraz częściej szukają inspiracji w naturze - mówi prof. Dorota Maciejewska, kierownik Zakładu Chemii Organicznej Akademii Medycznej w Warszawie.
Papuga na depresje
Homeopaci od kilku lat interesują się wykorzystaniem potencjału egzotycznych ptaków w leczeniu schorzeń psychicznych, takich jak depresja. Powstały już między innymi leki wykorzystujące pióra papugi ary, sokoła, gołębia i orła. Za dwa lata do sprzedaży trafi exenatide, syntetyczna wersja hormonu wykrytego w jadzie helodermy arizońskiej, rzadkiego gatunku jaszczurki o długości 70 cm, gada występującego na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych - zapowiada koncern farmaceutyczny Eli Lilly. Badania kliniczne wykazały, że ten lek obniża poziom cukru we krwi i zmniejsza łaknienie, dzięki czemu nie tylko łagodzi objawy cukrzycy, ale i ułatwia odchudzanie.
Jad helodermy, jednego z dwóch jadowitych gatunków jaszczurek na świecie, od dawna wykorzystuje się do produkcji antidotum na ukąszenia węży. Lekarze zaczęli myśleć o wykorzystaniu go do produkcji leków, gdy zaobserwowali, że ukąszenie tej jaszczurki wywołuje stan zapalny pobudzający działanie trzustki.
Znalezienie nowego leku ze źródeł naturalnych jest niezwykle trudne, ale zysk i korzyści terapeutyczne, jakie może przynieść odkrycie takiego preparatu, są ogromne - powiedział w rozmowie z "Wprost" prof. Richard Cahoon z Cornell University, współpracujący z koncernem farmaceutycznym Merck w ramach projektu Venom Venture. Uczony wraz ze specjalistami tej firmy bada właściwości terapeutyczne jadu niektórych gatunków pająka. Wstępne badania wykazały, że jad tarantuli chilijskiej ma właściwości przeciwbólowe, może mieć też zastosowanie w leczeniu arytmii serca.
Jad czarnej wdowy może posłużyć do opracowania równie skutecznego jak viagra leku na impotencję u mężczyzn. Z kolei jad innych pająków może łagodzić skutki udaru mózgu. - Dotychczas wykryto około 40 tys. gatunków pająków, ale podejrzewa się, że jest ich dwa lub nawet trzy razy więcej, a jad każdego pająka składa się z setek substancji. To ogromny "magazyn" potencjalnych leków, który musimy poznać - mówi Chuck Kristensen z Farmy Pajęczej w Yarnell w stanie Arizona, gdzie bada się około 50 tys. pająków należących do 50 różnych gatunków.
Antybiotyk z potu hipopotama
Najwięcej badań prowadzonych jest nad pozyskaniem z tkanek zwierząt i roślin antybiotyków, bo bakterie chorobotwórcze coraz bardziej się uodparniają na stosowane od lat leki - mówi dr Bohdan Starościak, kierownik Zakładu Mikrobiologii Farmaceutycznej AM w Warszawie, gdzie prowadzone są prace nad whitanią, pochodzącą z Indii rośliną o właściwościach antybiotycznych. Preparaty bakteriobójcze udało się już uzyskać z potu hipopotama, który dodatkowo chroni przed nadmiernym promieniowaniem ultrafioletowym - wykazały badania, których wyniki opublikował na łamach prestiżowego "Nature" prof. Kimiko Hashimoto z Uniwersytetu Farmaceutycznego w Kioto.
Nowych antybiotyków naukowcy poszukują także w organizmach mrówek, bo te zwierzęta żyją w dużych społecznościach na małym terytorium i w toku ewolucji wytworzyły wyjątkowo sprawne mechanizmy obronne przed chorobami zakaźnymi. Naukowcy z Centre for Biodiversity and Bioresources na Macquire University w Sydney opatentowali niedawno nową substancję pochodzącą z powszechnych w Australii mrówek z gatunku Myrmecia gulosa, która zwalcza gronkowca złocistego, bakterię dotychczas niepokonaną - czytamy we "Wprost."