Zwiększone środki ostrożności podczas obchodów 11 listopada
Podczas ceremonii na Polach Elizejskich, prezydent Francji Jacques Chirac w 87. rocznicę zakończenia I wojny światowej złożył hołd wszystkim poległym. W tym roku uroczystościom towarzyszą wyjątkowe środki bezpieczeństwa.
Chirac, wraz z premierem Dominique'em de Villepinem i minister obrony Michele Alliot-Marie, złożył wieniec na grobie nieznanego żołnierza pod Łukiem Tryumfalnym. Na pełnych turystów udekorowanych niebiesko-biało-czerwonymi flagami Polach Elizejskich odbyła się defilada wojskowa.
Z uwagi na falę przemocy i wandalizmu, jaka od dwóch tygodni przetacza się przez przedmieścia francuskich miast, władze zaostrzyły podczas przedłużonego z okazji święta państwowego weekendu środki ostrożności.
Porządku na Polach Elizejskich pilnuje 2200 policjantów i żandarmów; w sumie w całym Paryżu zmobilizowano trzy tysiące funkcjonariuszy. Pod szczególną obserwacją są pociągi sieci RER, które łączą centrum stolicy z niespokojnymi w ostatnich dniach przedmieściami.
Dziennik "Le Parisien" napisał, że Francję czeka "decydujący weekend". Policja uspokaja, że nie ma informacji o szczególnym zagrożeniu, poza krążącymi po internecie anonimowymi pogróżkami. Zdaniem policji, nie jest ich więcej, niż zwykle.
We Francji żyje jeszcze tylko sześciu weteranów I wojny światowej.
Jeszcze rok temu żyło piętnastu Francuzów - weteranów wojny, która kosztowała życie dziewięciu milionów ludzi i miała być "ostatnia z ostatnich". Najstarszy z weteranów w Boże Narodzenie będzie świętował 111. urodziny. Kombatanci odchodzą z roku na rok - jeszcze przed pięciu laty było ich 142; pod koniec lat 80. - 35 tysięcy. Dziś we wspomnieniach mówią o bezsensie wojny.
"W piechocie byliśmy jak zwierzęta wysyłane na rzeź" - mówi 108- letni Louis de Cazenave. "Ci, którzy znają tylko pokój, powinni zrozumieć, jakie mają szczęście, że żyją w wolnym kraju" - uważa z kolei młodszy o rok Ferdynand Gilson.
Jak co roku, ceremonie rocznicowe odbywają się także w lasku Compiegne na północ od Paryża. To tam, w wagonie należącym niegdyś do Napoleona III, 11 listopada roku 1918 marszałek Foch parafował akt złożenia broni przez Niemców. Uroczystościom w Compiegne przewodniczy w piątek premier de Villepin.
Michał Kot