PolskaZwiązkowcy: do rana czekamy na premiera w ministerstwie

Związkowcy: do rana czekamy na premiera w ministerstwie

Premier Donald Tusk zaprosił związkowców okupujących ministerstwo pracy do Centrum Dialogu Społecznego. Spotkanie miałoby się odbyć o godzinie 8.00 w czwartek. Wieczorem z budynku wyszła minister pracy Jolanta Fedak. Zachęcała związkowców, by przyjęli zaproszenie na spotkanie z Donaldem Tuskiem. Związkowcy zdecydowali, że nie opuszczą budynku i będą czekać tam na przybycie premiera Donalda Tuska aż do rana. Podkreślają, że są gotowi do podjęcia rozmów w każdej chwili.

Związkowcy: do rana czekamy na premiera w ministerstwie
Źródło zdjęć: © PAP

29.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 21:02

Szef rządu był zaproszony na środowe posiedzenie Komisji Trójstronnej, ale na nie nie przybył. W środę Tusk przebywał w Szczecinie, gdzie witał X zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego, który zakończył misję w Iraku. Fedak tłumaczyła, że premier zbyt późno otrzymał zaproszenie na posiedzenie komisji, dlatego nie mógł być na nim obecny.

Ponad 30 przedstawicieli Forum Związków Zawodowych, OPZZ i NSZZ "Solidarność" zerwało rozpoczęte rano rozmowy w ramach Komisji Trójstronnej, gdy po raz kolejny nie doszło do porozumienia w sprawie emerytur pomostowych.

Związkowcy nie godzą się na spotkanie w CPS Dialog, ponieważ to w ministerstwie odbyło się posiedzenie Komisji Trójstronnej, z którego oni nie wyszli, a jedynie ogłosili przerwę. Posiedzenie Komisji opuścił rząd i przedsiębiorcy, a więc teraz powinni wrócić do ministerstwa - powiedział szef OPZZ Jan Guz.

Związkowcy nie godzą się również na propozycję premiera, aby w spotkaniu uczestniczyło tylko prezydium Komisji Trójstronnej, chcą aby byli obecni wszyscy członkowie Komisji. Zdaniem szefa NSZZ "Solidarność Janusza Śniadka rząd stara się pokazać związkowcom "twardą rękę" i to rząd "decyduje się na konflikt".

Związkowcy rozważali również możliwość wezwania do ministerstwa większej liczby członków swoich związków. Ostatecznie zdecydowali jednak, że tego nie zrobią, ale wszyscy powinni być gotowi na strajk 6 listopada.

Gotowość natychmiastowego wsparcia i włączenia się w okupację Ministerstwa Pracy prowadzonego przez OPZZ, NSZZ "Solidarność" i FZZ wyraził m.in. Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80".

Zdaniem związkowców rząd, ograniczając listę prac uprawniających do przechodzenia na te emerytury, robi oszczędności kosztem tych, którzy ciężką pracą zasłużyli na wcześniejsze kończenie aktywności zawodowej. Rząd i pracodawcy twierdzą natomiast, że warunki pracy w wielu zawodach uważanych kiedyś za trudne znacznie się poprawiły i Polski nie stać na to, by duże grupy pracujących mogły przechodzić na wcześniejsze świadczenia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)