ZUS zajął szpital Jonschera
Aparatura medyczna, komputery, a nawet... wyposażenie kuchni w szpitalu im. Jonschera zostały zajęte przez łódzki oddział ZUS jako zabezpieczenie długu placówki z tytułu niepłaconych składek ubezpieczenia społecznego. Lista zajętego sprzętu liczy sto pozycji.
- To dla nas ogromne zaskoczenie, ponieważ właśnie przygotowujemy się do skorzystania z programu restrukturyzacyjnego, który w krótkim czasie pozwoliłby nam na spłacenie sporej części zadłużenia wobec ZUS - mówi Izabela Czernielewska-Rutkowska, dyrektor szpitala im. Jonschera. - Od początku 2005 roku płacimy składki na bieżąco, zadłużenie powstało w latach ubiegłych. Szpital nie może dysponować zastawionym majątkiem, przez co tracimy możliwość wzięcia kredytu bankowego. Co prawda dla pacjentów nie ma to żadnego znaczenia, bo pracujemy normalnie...
W ramach restrukturyzacji szpital im. Jonschera ubiega się o 3,5 mln zł pożyczki z budżetu państwa oraz o kredyt bankowy z poręczeniem Urzędu Miasta. Ma to umożliwić umorzenie części zobowiązań (3,2 mln zł). Całkowite zadłużenie placówki wynosi obecnie ponad 11 mln zł.
Wcześniej ZUS zajął także majątek szpitala im. Sonnenberga. Oba miejskie szpitale są w podobnej sytuacji - płacą bieżące składki ZUS i nie mają innej możliwości uregulowania starego zadłużenia, jak tylko poprzez przeprowadzenie restrukturyzacji. Z kolei działania ZUS-u związane są z faktem, że po rozpoczęciu restrukturyzacji placówki następuje automatyczne zatrzymanie wszelkich egzekucji komorniczych na najbliższe dwa lata.
- To dla nas niewdzięczna rola, jednak musimy przypominać naszym płatnikom o regulowaniu należności - mówi Zdzisław Pietrasik, rzecznik łódzkiego ZUS. - Przecież pieniądze ze składek potrzebne są na bieżące wypłacanie świadczeń: emerytur i rent. Zajmowanie majątku szpitala jest działaniem ostatecznym, nie przeszkadza jednak w jego bieżącej działalności.