ZUS okradł kobietę z emerytury i nie poniesie konsekwencji
Mariola Włodarczyk z Łodzi przez ponad sześć lat otrzymywała zaniżoną emeryturę.
Po jej interwencjach ZUS przyznał, się do błędu i wyrównał świadczenie, ale tylko za trzy lata. Uznał, że pozostałe roszczenia uległy przedawnieniu. Łodzianka pozwała ubezpieczyciela do sądu.
Podczas środowej rozprawy sąd co prawda potwierdził, że to ZUS popełnił błąd, ale łodzianka i tak nie ma co liczyć na wyrównanie emerytury.
Kobieta straciła 16-letnią córkę i przez kilka lat leczyła się u psychiatry na depresję. Nie była w stanie kontynuować pracy w zakładzie fryzjerskim, a stan zdrowia nie pozwolił jej podjąć innego zajęcia. Gdy osiągnęła odpowiedni wiek, przeszła na emeryturę. I zaczął się problem. ZUS przyznał jej niskie świadczenie, gdyż źle wyliczył lata pracy. Uwagę zwrócili na to znajomi kobiety. Po interwencjach pani Marioli jej emerytura wzrosła z 590 do 970 zł, a ZUS wyrównał świadczenie za trzy ostatnie lata.
- To ewidentna pomyłka ZUS, panuje tam bałagan, o czym świadczy fakt, że nie musiałam dostarczać dokumentów, by emerytura została podniesiona - zeznała w środę pani Mariola. - Należy mi się więc wyrównanie za wszystkie te lata.
Kamil Tokarz, pełnomocnik ZUS, nie zgodził się z tymi argumentami. - Mogę jedynie przeprosić za zaistniałą sytuację, organ rentowy przyznał się do błędu i wypłacił należność za trzy lata wstecz, czyli za tyle, na ile pozwala prawo - bronił się podczas rozprawy.
To stanowisko poparła sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska, która powołała się nie tylko na przepisy, ale i orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej sprawie.
- Ewidentnie wina leży po stronie organu rentowego, który popełnił błąd w wyliczeniu pani emerytury - uzasadniła wyrok. - Każde roszczenie ma jednak okres przedawnienia, a w tym przypadku są to trzy lata. Decyzja została wydana ponad sześć lat temu i wówczas trzeba było się od niej odwoływać.
Wyrok jest nieprawomocny. Pani Mariola zapowiada, że przemyśli sprawę. Nie wyklucza, że będzie dalej walczyć o wyrównanie emerytury za ponad 3 lata.
- Na prośbę bohaterki jej imię i nazwisko zostały zmienione
Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/DziennikLodzki