Zuchwały napad na bank - policja poszukuje sprawcy
Policja poszukuje sprawcy napadu na placówkę bankową w Łodzi. Mężczyzna w piątek wieczorem, zastraszając obsługę pistoletem, zrabował ponad tysiąc złotych. Niewykluczone, że ten sam sprawca ma na koncie kilka innych napadów na placówki bankowe w Łodzi.
Jak powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska, w piątek wieczorem, tuż przed zamknięciem placówki jednego z banków przy ul. Elsnera, wszedł do niej nieznany mężczyzna. W środku była tylko para pracowników.
- Sprawca zachowywał się bardzo spokojnie, na ladzie położył przedmiot przypominający pistolet i zażądał wydania pieniędzy. Oboje kasjerzy wydali mu plik banknotów. Mężczyzna zabrał pieniądze i wyszedł z banku - relacjonowała Zielińska. Pracownicy zaalarmowali policję.
Policjanci użyli psa tropiącego, ale nie udało się zatrzymać sprawcy. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w policji, łupem bandyty padło ponad tysiąc złotych.
Przygotowywany jest portret pamięciowy napastnika. Według zeznań pokrzywdzonych to mężczyzna w wieku około 30-35 lat. Miał na sobie ciemne ubranie, naciągniętą na głowę czapkę i okulary - prawdopodobnie korekcyjne - w ciemnej oprawie.
Tydzień wcześniej doszło do innego napadu na bank przy ul. Zgierskiej, ale policja raczej nie łączy tych zdarzeń. Nie wyklucza natomiast, że to ten sam sprawca, który pod koniec ub. roku i w styczniu dokonał już co najmniej trzech napadów na placówki bankowe w Łodzi. Może o tym świadczyć podobny rysopis i sposób działania sprawcy.
Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi za pomoc w jego ustaleniu i zatrzymaniu wyznaczył kilka dni temu 5 tys. zł nagrody. Jak informowała wówczas policja, mężczyzna napadł 28 grudnia ub. roku i 21 stycznia tego roku na dwa banki przy głównej ulicy miasta - Piotrkowskiej; ma na koncie prawdopodobnie także podobny napad na odział bankowy przy ul. Ketlinga.
Schemat jego działania był zawsze podobny, podczas tych napadów także zachowywał się bardzo spokojnie. Za każdym razem całe zdarzenie trwało od trzech do pięciu minut. Później napastnik chował pieniądze oraz przedmiot przypominający broń do kurtki i zdecydowanym krokiem wychodził z banku. Pokrzywdzeni podawali wtedy podobny rysopis sprawcy - wiek około 30-35 lat, szczupła budowa ciała, wzrost około 175 cm. Podczas rozbojów nosił okulary lecznicze w czarnych oprawkach i ubranie w ciemnym kolorze.
Wszystkie osoby mogące pomóc w ustaleniu tożsamości lub miejsca pobytu poszukiwanego mężczyzny proszone są o kontakt z policją pod nr tel. 997 lub 112.
NaSygnale.pl: Jak można zrobić coś tak głupiego?! 22-latek zamówił...