PolskaZuchwałość złodziei "kolejowych"

Zuchwałość złodziei "kolejowych"

Unieruchomione pociągi, tysiące ludzi spóźnionych do szkoły i pracy to skutki tylko wczorajszej kradzieży 80 metrów miedzianej liny z sieci trakcyjnej w okolicach Zbąszynka i Świebodzina. Niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Niestety, aluminiowe i miedziane części infrastruktury kolejowej to wciąż łakomy kąsek dla zbieraczy złomu - alarmuje "Gazeta Poznańska".

14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 08:20

Do zdarzenia doszło w nocy pomiędzy Szczańcem a Zbąszynkiem (woj. lubuskie). Czternaście pociągów osobowych miało łączne opóźnienie sięgające 517 minut. Najbliższe stacje zapełniały się pociągami oczekującymi na przejazd. Pech chciał, że ruch od kilku tygodni odbywał się tylko jednym torem, gdyż na drugim trwały prace remontowe. Ekspres z Kijowa do Berlina skierowano okrężną trasą przez Czerwieńsk. Lokalne pociągi zostały odwołane, pasażerów zabierały pospieszne. Najdłużej, ponad 12 godzin, stały na bocznicach składy towarowe. Utrudnienia w ruchu pasażerskim trwały od godz. 2.50.00 do 13.30.

O zuchwałości złodziei "kolejowych" świadczą też straty poznańskiego zakładu Polskich Linii Kolejowych. Tylko w 2003 r. to 745 tysięcy złotych, rok później suma ta wzrosła o ponad 150 tysięcy- wylicza Roman Hajdrowski, naczelnik Wydziału Organizacji PLK w Poznaniu. W tym roku jest nieco lepiej - Być może dlatego, że kupiliśmy pięć urządzeń do znakowania infrastruktury kodami DNA- dodaje.

O wiele łatwiejszym łupem niż napowietrzne linie są dla złodziei aluminiowe elementy wyposażenia wagonów. Zdarza się, że wymontowują aluminiowe półki w czasie podróży pociągiem- mówi starszy aspirant Leszek Dymalski - kierownik referatu kryminalnego komisariatu kolejowego. Aluminium to najdroższy metal, za kilogram złodziej może dostać w skupie nawet 15 zł. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)