"Zrobiono 'kreta' z osoby, która pomagała ws. Olewnika"
Według mecenasa Wojciecha Brochwicza, pełnomocnika rodziny Olewników, z policjanta, który zajął się wątkami istotnymi dla śledztwa w sprawie Krzysztofa Olewnika, zrobiono "kreta".
09.04.2008 | aktual.: 09.04.2008 11:15
Przez wiele lat badano wszystkie możliwe wątki, tylko nie te, które dla człowieka o przeciętnej wiedzy policyjnej wydawały się najbardziej interesujące i najbardziej oczywiste, a kiedy znalazł się wreszcie policjant, który próbował te wątki wyjaśniać, to zrobiono z niego "kreta" - powiedział w TVN24 mecenas Wojciech Brochwicz.
Ryszard Kalisz (szef MSWiA w rządzie Marka Belki) powiedział we wtorek, że w grupie policjantów z CBŚ, rozpracowującej sprawę porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, był "kret" - osoba, współpracująca z przestępcami. Kalisz podkreślił, że osobę tę, jeszcze w czasie gdy był ministrem, wykryło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, i został on oskarżony.
Tak, to jest ten sam "kret", to jest ten sam człowiek, który zwerbował "Masę" i doprowadził do rozbicia grupy pruszkowskiej. To jest ten człowiek, któremu za to, że się nadmiernie interesował sprawą, zafundowano pół roku w więzieniu, zrujnowano życie zawodowe i prywatne - mówił pełnomocnik rodziny Olewników.
Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 roku okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 roku.
31 marca Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób, ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności; jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.
Kilka dni później - czwartego kwietnia - Kościuk popełnił samobójstwo. Powiesił się na prześcieradle w celi aresztu w Płocku. Śledztwo w tej sprawie wszczęła tamtejsza prokuratura rejonowa.
W czerwcu 2007 r. samobójstwo popełnił też Wojciech F. (szef gangu, który porwał Olewnika), któremu śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze. W jego organizmie znaleziono alkohol i śladowe ilości amfetaminy.