Zrobili z krów kosiarki! Zobacz zdjęcie
Są skuteczniejsze od najlepszych mechanicznych kosiarek do trawy. Tak przynajmniej uważają zarządcy Wolińskiego Parku Narodowego, którzy do walki z rosnącymi w nadmiarze trzcinami zatrudnili... krowy.
Aż 170 muciek i krasul zostało przetransportowanych barkami na znajdujące się w parku wyspy, by napełniały do syta swoje olbrzymie żołądki porastającą dziko trzciną. W wodnej wyprawie w tłumie porykujących krów brał udział reporter Faktu.
Krowy same na pokład barki wejść się nie kwapiły. Ryczały wątpiąco, kiedy próbowano je do tego przekonywać.
Dopiero, kiedy właściciel stada, pan Alfred Smolczyński wysypał im ścieżkę paszą, krowi apetyt pokonał krowi rozum.
Stado jak po sznurku weszło na barkę. Po krótkim rejsie trafiło na jedną z czterech wysp w delcie Świny, gdzie krowy dostały zadanie specjalne - wykarczować wybujałą trzcinę.
- A tej zdarzało się rosnąć na wysokość nawet trzech metrów - opowiada Bogdan Jakuczyn, ekolog z Wolińskiego Parku Narodowego. - Jednak krowy potrafią się skutecznie z nią rozprawić, nie niszcząc porastających wyspy rzadkich roślin i ptasich lęgowisk. Ciągniki z kosiarkami nie poradziłyby sobie tak sprawnie - dodaje.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Czy Polsce grozi epidemia? W Niemczech już umierają!