Zrobieni w referendum

Jeszcze nie wysechł szampan w kieliszku Aleksandra Kwaśniewskiego i nie przebrzmiał toast ku czci integracji, jeszcze nie rozluźniły się pięści Leszka Millera wzniesione w geście epokowego zwycięstwa, a już między Pałacem Prezydenckim i Kancelarią Premiera rozpoczęły się polityczne gry. Prezydent i premier przekazywali sobie wzajemnie sygnały, iż każdy z nich ma odmienną wizję wybrnięcia z politycznego paraliżu.

Prezydent sondował partie polityczne na okoliczność bądź utworzenia nowej większości parlamentarnej (z obecnym premierem lub – chętniej - bez), bądź przedterminowych wyborów.

Premier - zanim jeszcze zdążył wypić w poniedziałek poranną kawę - przekazał sygnał, że prezydenckie konsultacje są mu niepotrzebne, bo oto wystąpi z wnioskiem o votum zaufania i „albo wóz, albo przewóz”. Na posiedzeniu Rady Krajowej SLD pojawił się ponownie jako silny mężczyzna, który nie kończy. Powiedział, że jego partia, choć zarażona korupcją (ponoć uleczalną) powinna pozostać suwerenna. Nie może dopuszczać do narzucania sobie rozwiązań przez ciała obce, nawet wówczas, gdy stanowią one ok. 80 proc społeczeństwa. Zapewne z wdzięczności dla Papieża za poparcie europejskich aspiracji Miller zapowiedział też złagodzenie ustawy antyaborcyjnej.

Poniedziałkowym wieczorem Prezydent i Premier spotkali się, po czym - co ciekawe - premier wystąpił w roli rzecznika prasowego prezydenta. Przekazał nam to, co prezydent mu powiedział. A powiedział – zdaniem Millera - ni mniej ni więcej, że votum zaufania to dobry pomysł, a obietnica wcześniejszych wyborów, złożona wspólnie niedawno przez obu Panów, była po prostu mydleniem oczu gawiedzi między Odrą a Bugiem, po to, aby gawiedź orzekła, że jej miejsce jest między Bugiem a Gibraltarem.

Kowalskiemu, reguły gry między Krakowskim Przedmieściem a Alejami Ujazdowskimi wydają się dziwne. Jedyną - smutną niestety - refleksją może być stwierdzenie, że w tej rozgrywce chodzi bardziej o przetrwanie i fotele, niż o los kraju. Posłom z ich sejmowymi apanażami niezbyt odpowiada podjęcie ryzyka szybszej wyborczej oceny ich poczynań przez gawiedź. Zwłaszcza, że gawiedź zrobiła już swoje.

Niewykluczone, że Leszek Miller wygra.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa
Niger nie wpuści żadnego Amerykanina. To efekt decyzji Trumpa
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Młody strażak nie żyje. Koledzy oddali mu hołd
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Niemcy zostały w tyle. Oporny rozwój cyfryzacji
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Zabójstwo 16-latki z Mławy. Jest decyzja sądu ws. podejrzanego
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Nietypowa kradzież w Teksasie. Zdemolowali sklep, zgubili bankomat
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Kompletnie pijany wsiadł za kółko. W porę zareagowali inni kierowcy
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Pierwsze wybory od 1969 roku. Wyjątkowa chwila w Somalii
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Katastrofa azerskiego samolotu. Rosja nie uniknie odpowiedzialności?
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje