Zranił kobiety w kościele, wcześniej brał amfetaminę
Zarzut spowodowania obrażeń ciała u pięciu kobiet usłyszał 25-latek ze Staszowa (Świętokrzyskie), który w lipcu ranił je nożem na niedzielnej mszy w kościele - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Sławomir Mielniczuk.
06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 16:19
Prokurator powiedział, że policjanci - za zgodą lekarzy - przesłuchali mężczyznę w szpitalu psychiatrycznym, gdzie ten przebywa. 25-latek przyznał się do zarzucanego czynu, ale odmówił składania wyjaśnień.
Mielniczuk dodał, że biegli ocenią, czy w momencie zdarzenia staszowianin był poczytalny. Od tego będzie zależało, czy mężczyzna poniesie odpowiedzialność karną za to, co zrobił. Za zarzucony mu czyn kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna ranił kobiety 12 lipca w jednym ze staszowskich kościołów. Rany nie były bardzo poważne i nie zagrażały ich życiu. Po zranieniu kobiet 25-latek wbił sobie nóż w gardło. Przeszedł poważną operację.
Po tym zdarzeniu policja poinformowała, że - według lekarzy - mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. Policjanci ustalili, że ofiary nożownika były przypadkowe, sprawca nie znał tych kobiet.