"Zostawcie w spokoju tablice z polskimi nazwami ulic"
Liderzy społeczności polskiej na Litwie
zaapelowali do litewskiego premiera, aby nie zmuszano władz rejonu
wileńskiego i solecznickiego do usuwania tablic z polskimi nazwami
ulic.
06.03.2009 | aktual.: 06.03.2009 19:39
List w tej sprawie wystosowano nie tylko do premia Litwy Andriusa Kubiliusa, lecz także do premiera Polski Donalda Tuska. "Zwracamy się do premiera Andriusa Kubiliusa z apelem, by rząd (...) zaniechał dalszych działań wymuszających usuwanie litewsko-polskich tablic z nazwami ulic w rejonach wileńskim i solecznickim, w których Polacy stanowią, według oficjalnych statystyk, odpowiednio 61,3% i 79,4%" - czytamy w liście.
Autorzy listu - przewodniczący Związku Polaków na Litwie, poseł Michał Mackiewicz i przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, poseł Waldemar Tomaszewski - przypominają, że przed styczniową wizytą premiera Litwy w Warszawie, Andrius Kubilius zadeklarował, iż "rozwiązywanie problemów polskiej społeczności będzie jednym z priorytetów jego rządów".
"Niestety, wkrótce po zakończeniu wizyty, Najwyższy Sąd Administracyjny nakazał usunięcie w rejonie wileńskim tablic z polskimi nazwami ulic. Liczna społeczność polska odczuła przykry zawód" - napisano w liście. Zaznaczono w nim, że umieszczanie tablic polskich obok litewskich na terenach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową jest zgodne z litewską ustawą o mniejszościach narodowych i Konwencją ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, którą Litwa ratyfikowała w 2000 roku.
"Autochtoniczna ludność polska zamieszkała na Litwie, kraju Unii Europejskiej zasługuje na europejskie traktowanie jej praw narodowych" - podkreślono w liście.
Przed kilkoma dniami samorząd rejonu wileńskiego poinformował, że zgodnie z decyzją sądu, przystąpił do usuwania tablic z polskimi nazwami ulic. - Jako instytucja państwowa musieliśmy wykonać orzeczenie sądu, nie oznacza to jednak, że zgadzamy się z nim - powiedziała wówczas mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.
Aleksandra Akińczo