Został znokautowany jednym ciosem przez... kangura
Niemiłą przygodę przeżył pewien Australijczyk mieszkający w stolicy kraju Canberze, gdy został zaatakowany przez dzikiego kangura podczas poobiedniego joggingu. Cios zadany przez "napastnika" był tak silny, że mężczyzna stracił przytomność - donosi serwis internetowy brytyjskiego dziennika "The Daily Telegraph".
20.03.2010 | aktual.: 20.03.2010 00:54
25-letni David Striegl w czasie przerwy obiadowej biegał rekreacyjnie po przylegającym do Canberry rezerwacie. Podczas jednego z takich wypadów został zaatakowany przez dzikiego kangura, który jednym ciosem powalił mężczyznę.
Striegl opowiadał, że został kompletnie zaskoczony. - Odwróciłem się i zanim się zorientowałem otrzymałem cios - relacjonuje słowa Australijczyka "The Daily Telegraph". Uderzenie było tak silne, że mężczyzna stracił przytomność. Na szczęście natknął się na niego przejeżdżający obok kierowca, który zabrał pechowca do szpitala.
Przypadki ataków dzikich kangurów na ludzi nie są w Australii niczym nowym. Rok temu niemal dwumetrowy kangur wdarł się do jednego z domów w Canberze i całkowicie zdemolował jego wnętrze na oczach przerażonej rodziny. Na szczęście nikomu nic się nie stało - przypomina "The Daily Telegraph"