Trwa ładowanie...
04-01-2012 14:24

"Zoo mafia" przemyca polskie psy do Włoch

Handlarze i przemytnicy masowo wywożą polskie psy za granicę. W "starych" krajach Unii ceny są znacznie wyższe niż w Polsce. Jednak coraz częściej przemycane zwierzęta trafiają nie do kochających właścicieli, ale do schronisk albo, co gorsza do członków włoskiej mafii. Tam są szkolone do krwawych walk - ulubionej rozrywki mafijnych "żołnierzy".

"Zoo mafia" przemyca polskie psy do WłochŹródło: AFP, fot: Filippo Monteforte
d3xh2hu
d3xh2hu

Istnieje pewien rodzaj przestępczości zorganizowanej, o której mówi się mało lub prawie wcale. Nielegalne wyścigi koni i zakłady, walki psów i innych zwierząt, przemyt rasowych szczeniaków oraz egzotycznej, chronionej prawnie fauny, a także biznes schronisk dla zwierząt, wykorzystywanie bezdomnych psów do eksperymentów, produkcja żywności z chorych zwierząt i fałszowanie etykietek, produkcja filmów pokazujących tortury na zwierzętach - to dziedziny, w których specjalizuje się włoska "zoo mafia". Proceder kwitnie od ponad 10 lat, bo pomimo coraz większej uwagi, jaką policja poświęca tropieniu przestępstw przeciwko zwierzętom - są one w dalszym ciągu uważane za przestępstwa o niskiej szkodliwości społecznej.

Nielegalny biznes na psach

Pies, to najlepszy przyjaciel człowieka - nic, więc dziwnego, że człowiek wykorzystuje go na wszystkie możliwe sposoby, na przykład, jako prezent pod choinkę. Ceny rasowych szczeniaków w niektórych krajach UE są wyższe, w innych niższe - to powoduje, że w ostatnich latach rozwinął się proceder nielegalnego handlu czworonogami przywożonymi z Europy Wschodniej, gdzie ceny są znacznie niższe niż w "starych" krajach Unii.

Jak wynika z corocznych raportów LAV (włoska Liga Ochrony Zwierząt), co roku włoska policja konfiskuje blisko tysiąc psów, setki fałszywych książeczek zdrowia, a także lekarstwa i szczepionki pochodzące ze Wschodu. W 2010 r. we włoskim porcie Ankona został zatrzymany dość duży przemyt zwierząt z Polski. W samochodzie jadącym z naszego kraju znajdowały się 43 szczeniaki rasy Golden retriever, a także Labradory, West highlandy, Buldogi, Pinczery, Cockery, Owczarki niemieckie, Chihuahua i Jack Russell Teriery, zamknięte w 22 małych klatkach. Psy, przeznaczone do sprzedaży, miały popłynąć do Grecji. Zostały zatrzymane, a polski kierowca oskarżony o nielegalny przemyt zwierząt.

Bardzo często hodowcy ze Wschodu nie zdają sobie sprawy z faktu, że wywożenie psów za granicę bez dopełnienia wszystkich procedur prawnych może być uznane za przestępstwo.

d3xh2hu

Jak Włosi kochają zwierzęta

Choć wielu Włochów, to radykalni animaliści, udzielający się w stowarzyszeniach ratujących zwierzęta, nie można powiedzieć, że słoneczna Italia to raj dla czworonogów. Porzuca się tu ponad 150 tys. psów rocznie. Rodzice chętnie kupują dzieciom szczeniaki na gwiazdkę (zwłaszcza te ze Wschodu, po niższych cenach), traktując istoty żywe jak zabawki, a przed wakacjami, kiedy nie wiadomo co zrobić z biedną bestią - porzucają ją w lesie.

To napędza inny niechlubny proceder: schroniska dla zwierząt prowadzone dla zysku. Państwo włoskie płaci za pobyt bezdomnych psów i kotów 7 euro na dobę. Dzięki umowom podpisywanym między administracjami lokalnymi, a właścicielami schronisk, ci ostatni prowadząc schronisko dla tysiąca psów mogą zarabiać nawet 2,5 mln euro rocznie. Nie trudno, jednak wyobrazić sobie, w jakich warunkach żyją zwierzęta. Biedne zwierzęta są głodzone, brudne i chore. Nielegalni hycle wyłapują bezdomne psy, aby sprzedać je do schronisk, mieszczących się głównie w prowincjach Caserty, Neapolu, Palermo, Bari, Foggi i Ragusy. Psy są często wysyłane za granicę, gdzie normy anty-wiwisekcyjne są mniej surowe i gdzie prowadzi się na nich eksperymenty. W 2009 r. NAS (specjalny oddział karabinierów zajmujący się ochroną zdrowia) dokonał 1649 kontroli w schroniskach, w wyniku, których zadenuncjowano 565 właścicieli, stwierdzono 1312 wykroczeń i zarekwirowano 5900 zwierząt.

Walki psów

W dalszym ciągu jednym z najbardziej popularnych "sportów ekstremalnych" we Włoszech jest walka psów, do której używa się zwykle Pit Bulle, Rottweilery lub Mastiffy Neapolitańskie. Normalna cena takiego zwierzęcia to ok. 2000 euro. Szczeniaki tych ras są najczęściej przemycane z Rumunii, gdzie hoduje się je specjalnie na "eksport" do Włoch - 600-800 euro z sztukę.

Psy są szkolone, by zabijać i często maltretowane - ze szczeniaka robi się mordercę. Jeszcze do niedawna walki Pit Bullów i Mastiffów (tak zwana "cinomachia") były ekskluzywną rozrywką bossów neapolitańskich. Dziś ten fenomen rozpowszechnił się w całym kraju. Walki organizują młodzi chuligani z miejskich peryferii.

d3xh2hu

Tortury zwierząt, zastraszanie, przemyt narkotyków

Dzięki współdziałaniu właścicieli stron internetowych w sieci jest coraz mniej materiałów wideo i filmów amatorskich pokazujących walki psów, a także okrutne zabijanie zwierząt i znęcanie się nad nimi (ukręcanie kurzych łbów, obdzieranie kotów ze skóry). Mimo, to kręcenie przez telefon komórkowy walk, w jakich się brało udział, jest w dalszym ciągu ulubioną rozrywką młodocianej siły roboczej klanów mafijnych. Rok temu została zamknięta na Facebook'u grupa popierająca walki psów.

Rośnie niestety ilość zgłoszeń przypadków, w których zwierzęta są wykorzystywane, jako "broń do zastraszania". Trudno udowodnić takie wykroczenie bez świadków. Szczucie psami w celu dokonania napadów rabunkowych, sianie terroru poprzez podrzucanie martwych zwierząt, zabijanie koni należących do konkurencji. Jeden z włoskich bossów użył nawet krokodyla, żeby nastraszyć swoich wrogów.

Coraz częściej mafia wykorzystuje zwierzęta do przemytu narkotyków. Włoska policja odkryła w ubiegłym roku narkotyki ukryte w narządach rodnych krów transportowanych do ubojni, mrożone kalmary wypchane kokainą, puszki z pokarmem dla psów i kotów, w których przemycano haszysz.

d3xh2hu

Ludzie gorsi niż zwierzęta

"Jedynym całkowicie pozbawionym egoizmu przyjacielem, na jakiego człowiek może liczyć w tym samolubnym świecie, jaki go nigdy nie opuści, nie okaże niewdzięczności bądź zdrady, jest jego pies. Całować będzie dłoń, która nie zdoła zapewnić mu pożywienia, lizać będzie rany i sińce, powstałe w zetknięciu z brutalnością świata" - pisał Georg Vest w 1870. Szkoda, tylko że ludzie nie potrafią tym samym odwzajemnić się zwierzętom.

Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Agnieszka Zakrzewicz

d3xh2hu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xh2hu
Więcej tematów