Żona Karadżicia chce, żeby mąż zgłosił się do trybunału ONZ
Żona byłego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia zaapelowała do ukrywającego się męża, by "w imię dobra rodziny" stanął przed ONZ-wskim trybunałem do spraw zbrodni w dawnej Jugosławii.
Ljiljana Zelen-Karadżić przez dziesięć lat wspierała męża, który wymykał się sprawiedliwości. W wywiadzie dla agencji Associated Press powiedziała, że ich rodzina znajduje się pod nieustannym naciskiem wywieranym zewsząd.
Nasze życie jest narażone na niebezpieczeństwo - powiedziała.
Karadżić, wraz ze swym dawnym dowódcą wojskowym generałem Ratko Mladiciem, są oskarżeni o ludobójstwo i zbrodnie przeciw ludzkości, m.in. za rolę, jaką odegrali w masakrze w Srebrenicy. W 1995 roku siły Serbów bośniackich wymordowały tam blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn.
Na początku lipca żołnierze NATO zatrzymali syna Radovana Karadżicia w jego mieszkaniu w Pale koło Sarajewa.
Przedstawiciel NATO mówił Reuterowi przed tą akcją, że Sojusz nie wie, gdzie ukrywa się Karadżić, ale że dokłada wszelkich starań, żeby go zatrzymać. W maju żołnierze NATO przeszukali mieszkania członków rodziny Karadżicia.