Żona Dochnala broni męża u Rzecznika Praw Obywatelskich
Aleksandra Dochnal, żona podejrzanego o
korupcję lobbysty, szuka ratunku dla męża u rzecznika praw
obywatelskich. W liście do Janusza Kochanowskiego pisze, że jej
mąż jest bezprawnie przetrzymywany w areszcie - czytamy w "Życiu
Warszawy".
24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 04:39
Dochnal siedzi za kratkami od jesieni 2004 roku. W tym okresie prokuratura nie wykonała żadnej czynności związanej z postawionym mu zarzutem - skarży się w piśmie do RPO żona lobbysty. I dodaje: śledztwo przeciwko mojemu mężowi powinno być umorzone.
O zbadanie zawartych w skardze zarzutów rzecznik poprosił Ministerstwo Sprawiedliwości - pisze gazeta.
Marek Dochnal przebywa w areszcie pod zarzutem korumpowania byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka. Lobbysta miał mu dać do jazdy luksusowego mercedesa i 820 tys. złotych w zamian za informacje o prywatyzacji branży energetycznej. O łapówce - jak twierdzą obrońcy Dochnala - on sam powiedział prokuratorom. Ale choć poszedł na współpracę, nie polepszył swojej sytuacji. Wręcz przeciwnie: rozszerzono mu zarzut, właśnie o wręczenie Pęczakowi łapówki.
Przedstawienie zarzutów dotyczących czynów, o których prokuratura dowiedziała się od samego podejrzanego jest sprzeczne z prawem - napisała rzecznikowi Aleksandra Dochnal. Na poparcie swego twierdzenia przytacza opinie trzech profesorów prawa, w tym Mariana Filara. Mój mąż współpracuje z organami ścigania. Dzięki podanym przez niego informacjom prowadzonych jest szereg postępowań karnych - zaznacza Aleksandra Dochnal.
Mój klient, choć ujawnia śledczym nieznane im fakty, wcale nie jest łagodniej traktowany - uważa jeden z obrońców Dochnala Natalia Ołowska-Zalewska.
"Życie Warszawy" dowiedziało się, że rzecznik praw obywatelskich wziął już pod lupę sprawę Dochnala. W skardze podniesiony jest zarzut długotrwałego stosowania aresztu. O zbadanie jej zasadności zwróciliśmy się do Ministerstwa Sprawiedliwości - mówi dyr Marek Łukaszuk z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. (PAP)