ZOMO i sikanie, czyli pyskówka w Sejmie
O ZOMO-wcach i sikaniu do mleka dyskutowali posłowie PiS i SdPl podczas ostrej wymiany zdań, do jakiej doszło w Sejmie z powodu usunięcia punktu o odwołaniu Romana Giertycha i Józefa Gruszki z sejmowej komisji śledczej do spraw PKN Orlen. W poniedziałek o skreśleniu tego punktu zadecydowało prezydium Sejmu.
Przeciwko decyzji prezydium protestował poseł Marian Marczewski z Socjaldemokracji Polskiej. Twierdził, że tę decyzję powinien podjąć cały Sejm.
Na wystąpienie posła Marczewskiego ostro zareagował poseł PiS Ludwik Dorn. Zarzucił szefowi SdPl, że w rocznicę stanu wojennego wysyła na trybunę ZOMO-wców.
Marczewski odpowiedział, że Dorn nie jest go w stanie obrazić. Dodał, że rosną szeregi kombatantów, których jedyną zasługą było nasikanie dzielnicowemu do butelki na mleko.
Ta wymiana zdań nie zakłóciła dyskusji o odwołaniu posłów. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpił Marek Dyduch z SLD. Chciał przegłosowania przez Sejm wniosku o ich odwołanie. Marszałek Józef Oleksy uznał, że nie jest to wniosek formalny.
Marek Kotlinowski z LPR podkreślał, że lewica nie może decydować o całym składzie komisji. Po ponownym wejściu na mównicę Kotlinowskiego marszałek Oleksy wyłączył mu mikrofon.