Żołnierze w Afganistanie walczą z wrogiem, w kraju walczą ze sobą
Ryzykują zdrowiem i życiem. Żołnierze, którzy wracają z zagranicznych misji często długo dochodzą do zdrowia. Niektórzy miesiącami muszą leczyć się z lęków i psychicznych zahamowań. Dziś obchodzimy Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa.
29.05.2013 | aktual.: 29.05.2013 12:54
W Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego leczy się chorąży Robert Kuzajewski. Brał udział w misji w Afganistanie, gdzie został ranny odłamkami podczas patrolu. - Do tej pory wiele z nich tkwi we mnie - mówił żołnierz.
Z Afganistanu został przewieziony do specjalistycznego szpitala wojskowego za granicą. Fizycznie doszedł do siebie po miesiącu. Żołnierz wrócił do służby w kraju, ale wtedy pojawiły się problemy osobiste. Zaczął się izolować od rodziny i przyjaciół, a codziennością stały się lęki.
Przyznaje, że wspomnienia o wydarzeniach w Afganistanie przywoływały do niego nawet odgłosy fajerwerków czy burzy. - Wtedy czuło się wewnętrzny niepokój nawet z uciskiem w klatce piersiowej - mówił Kuzajewski.
Psycholog z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego Maciej Zbyszewski podkreśla, że fachowa pomoc jest takim żołnierzom bardzo potrzebna. Często nie zdają sobie sprawy z problemu, a stres wpływa na relacje w rodzinie.
Problemy tej natury dotykają też rodziny żołnierzy wyjeżdżających na misje - myślą o swoich bliskich, a każda informacja o ataku na polski patrol to kolejny stres. Po powrocie do kraju niektórzy żołnierze nie radzą sobie ze stresem, mają problemy w komunikacji z bliskimi, czasem wpadają w alkoholizm, może też pojawić się przemoc w rodzinie.
Żołnierze biorący udział w misjach zagranicznych i ich rodziny mogą korzystać z bezpłatnej pomocy psychologów, jednak na terapię z psychologami decydują się nieliczni. Wielu weteranów twierdzi, że wciąż wśród żołnierzy panuje stereotyp silnego mężczyzny, który nie ma problemów nawet po traumatycznych przeżyciach.