Zoll: więzienia i tak są pełne, po co zaostrzać kary?
Za kosztowną, niepotrzebną i w wielu miejscach demagogiczną, uznał prof. Andrzej Zoll nowelizację Kodeksu karnego, zaprezentowaną przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Zdaniem b. RPO, obecnie nie ma powodów, by zaostrzać kary.
Prof. Zoll uważa, że proponowane zmiany to odejście od standardów europejskich i bardzo wyraźne zbliżenie się do standardów radzieckich.
Zarówno w 1980 r., jak i w 1989 r. mówiło się o potrzebie racjonalizacji odpowiedzialności karnej, odejścia od represyjnej, peerelowskiej aksjologii ustawodawstwa karnego z 1969 r., tymczasem teraz idziemy w przeciwnym kierunku - funduje nam się do niej powrót, a niekiedy także znaczne zaostrzenie sankcji - powiedział prof. Zoll.
Według niego, w obecnych kodeksach karnych, uchwalonych w 1997 r. i tak represja jest już bardzo surowa. Mamy przepełnione więzienia, jest 50 tysięcy orzeczonych prawomocnie wyroków pozbawienia wolności, których nie wykonano, bo nie ma gdzie ich wykonywać. W tych warunkach zaostrzanie sankcji jest moim zdaniem rażącą nieodpowiedzialnością - mówił.
Według ministra sprawiedliwości kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania są nieskuteczne, a przestępcy wręcz chełpią się tym, że nie poszli do więzienia. Zoll mówi, że to demagogiczny argument. Kary w zawieszeniu są na całym świecie, tylko trzeba rozsądnie je stosować. Trzeba też korzystać z pomocy kuratorów, ale mamy ich za mało - a to jest znacznie tańsze niż budowa więzień. Nikt nie mówi o kosztach. Jak sobie obliczyłem - potrzeba jakieś 15 mld zł, nie mówiąc o kosztach utrzymania - powiedział prof. Zoll.
Sejm dyskutował w czwartek nad projektem nowelizacji Kodeksu karnego, którą przedstawi Ziobro. Opozycja krytykowała niektóre propozycje zaostrzenia sankcji oraz to, że rząd proponuje przesłanie noweli do komisji ds. programu "Solidarne Państwo", a nie komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach. O tym przesądzi Sejm w głosowaniu.
Zmiany przewidują zaostrzenie sankcji za najgroźniejsze przestępstwa. Rząd chce m.in. wyższych kar za szczególnie okrutne gwałty - z 2-12 lat więzienia do 5-25 lat. Podobnie surowo (od 5 do 25 lat) karano by za rozbój z bronią, brutalne porwanie dla okupu czy założenie i kierowanie gangiem (za to ostatnie przestępstwo grozi dziś od pół roku do 8 lat).