Zoll: od więzienia lepsze pozytywne oddziaływanie

Rzecznik poinformował posłów z sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, że w 2003 r. w polityce karnej można było zauważyć tendencję do orzekania mniejszej liczby kar pozbawienia wolności, a jednocześnie przybyło orzeczeń kar ograniczania wolności i grzywien. Dodał, że jest to dobry kierunek, ale w związku z tym należy lepiej nadzorować wykonywanie tych kar, tworzyć programy pracy dla osób na nie skazanych, rozbudować nadzór kuratorski. "Kara nie może być fikcją, a musi być dolegliwością" - podkreślił.

Zoll jednocześnie zaznaczył, że mimo mniejszej liczby wydawania w 2003 roku kar pozbawiania wolności, warunki polskiego więziennictwa są dramatyczne. Polska dysponuje dzisiaj ok. 68 tys. miejsc w zakładach karnych, natomiast na dzień 31 grudnia ub.r. przebywało w nich 81 tys. 170 osób. Przypomniał też, że - według przepisów polskich i międzynarodowych - na jednego więźnia powinno przypadać 3 m kwadratowe, co w Polsce często nie jest przestrzegane.

Zdaniem RPO, w związku z tym, stoimy przed dylematem - albo budujemy więzienia, co wiąże się z ogromnymi kosztami, albo należy przestawić politykę karną w kierunku probacji, czyli zintensyfikowania oddziaływania na skazanego pozostawionego na wolności.

Dodał, że "oczywiście, nie chodzi o to, żeby - tak, jak dzieje się dzisiaj w wielu wypadkach - wiązało się to z bezkarnością, ale żeby ten proces zawierał elementy dolegliwości adekwatne do winy i popełnionego przestępstwa oraz gruntowną resocjalizację" - powiedział Zoll.

Przewodnicząca komisji Katarzyna Piekarska powiedziała, że dobre oddziaływanie na skazanego pozostającego na wolności może przynieść lepsze efekty niż osadzenie w więzieniu. Zapewniła również, że komisja gotowa jest podjąć działania nad wypracowaniem lepszego modelu probacji i systemu dozoru kuratorskiego.