Państwowa Komisja Wyborcza zadecydowała, że po pierwszym dniu głosowania w referendum nie będzie można podać frekwencji. W niedzielnym wywiadzie dla radiowej "Trójki" prezydent Aleksander Kwaśniewski zasugerował, że może istnieje możliwość zwrócenia się w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego, ale stwierdził, iż wolałby, aby ta inicjatywa wyszła np. od Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Wątpliwości mogą być, czy interpretacja PKW jest interpretacją właściwą, trafną, ale ja tutaj jestem właściwie bezsilny" - powiedział Zoll we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia. "Zastanawiałem się, czy mogę wystąpić do TK. Ale pytanie prawne, które można byłoby zadać o wydanie wykładni przez Trybunał, jest dzisiaj niemożliwe na gruncie nowo obowiązującej konstytucji, Trybunał został bowiem pozbawiony kompetencji wydawania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw" - wyjaśnił.
Zoll ocenił, że zaskarżenie decyzji PKW do Trybunału "jest bardzo wątpliwe", ponieważ ta decyzja nie jest aktem normatywnym, który by mógł być przedmiotem oceny TK. "Jest to bowiem akt stosowania prawa, wykładnia dokonana przez PKW i do tego nie jest powszechnie obowiązująca. I w związku z tym nie mogę się zdecydować na to, aby wystąpić do Trybunału z jakimś wnioskiem o wydanie decyzji TK, która by miała charakter powszechnie obowiązujący" - uważa RPO.
Zdaniem Zolla, właściwym sposobem rozwiązania problemu podania frekwencji po pierwszym dniu głosowania jest nowelizacja ustawy o referendach ogólnokrajowych.
Jak podała wtorkowa "Rzeczpospolita", wniosek o ekspresową zmianę tego prawa chce zgłosić Platforma Obywatelska. Dziennik napisał, że "marszałkowie Sejmu i Senatu oceniają, że szybka ścieżka prac nad nowelizacją jest możliwa". (an)
