PolskaZobacz "Twarze bezpieki 1944-1990" w Warszawie

Zobacz "Twarze bezpieki 1944-1990" w Warszawie

120 zdjęć i notek biograficznych funkcjonariuszy UB i SB z lat 1944-90, zarówno szefów, jak i niższych przedstawicieli resortu - można zobaczyć na plenerowej wystawie "Twarze bezpieki 1944-1990" otwartej naprzeciwko Ministerstwa Sprawiedliwości w Alejach Ujazdowskich.

22.07.2007 | aktual.: 22.07.2007 14:22

Na planszach, z których składa się wystawa, obok fotografii funkcjonariuszy widnieją biogramy, ukazujące ich karierę w bezpiece, fragmenty dokumentów oraz notki opisujące rozwój organizacyjny aparatu bezpieczeństwa. Na wystawie zamieszczono sylwetki m.in. gen. broni Czesława Kiszczaka, płk Adama Pietruszki, kpt. Grzegorza Piotrowskiego, gen. brygady Zenona Płatka, gen. brygady Mieczysława Moczara i ppłk Adama Humera.

Podstawy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa tworzone były przez funkcjonariuszy NKWD, a sam aparat także pilnował sowieckich interesów. Istotą systemu komunistycznego była tajemnica i strach. Dlatego jedną z ważniejszych rzeczy po 1990 roku było zdarcie zasłony z tej tajemnicy i ukazanie twarzy funkcjonariuszy, służących systemowi. To oni są winni temu, że system komunistyczny trwał w Polsce tak długo - mówił Janusz Kurtyka, prezes Instytutu Pamięci Narodowej - organizatora wystawy.

Szef Biura Edukacji Publicznej IPN, Jan Żaryn zaznaczył, że wystawa jest ogólnopolską wersją wystaw, które od 2006 roku IPN prezentował w większych miastach kraju. Do tej wystawy wybraliśmy przede wszystkim osoby z kadry kierowniczej oraz takie, które szczególnie zasłużyły się w zwalczaniu opozycji - powiedział Żaryn.

Żaryn dodał, że miejsce wystawy nie jest przypadkowe. IPN wybrał je z uwagi na historyczne tradycje Traktu Królewskiego (przy którym mieści się gmach Ministerstwa Sprawiedliwości-PAP), który łączy Zamek Królewski z dawną rezydencją królewską w Wilanowie. Sam gmach dzisiejszego Ministerstwa Sprawiedliwości był przez kilka lat po wojnie siedzibą Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. W pobliżu mieścił się wówczas także Instytut Marksizmu i Leninizmu.

Obecny podczas otwarcia wystawy żołnierz AK i więzień komunistyczny, Władysław Bartoszewski stwierdził, że spośród zdjęć osób zamieszczonych na wystawie osobiście zetknął się z ok. pięcioma. Zresztą pułkownicy i generałowie nie zajmowali się w reguły byle więźniem. Dostałem ostatnio z IPN pełny wykaz nazwisk funkcjonariuszy, którzy się mną zajmowali, który obejmuje 418 nazwisk. Jeżeli to pomnożyć przez tysiące ludzi źle widzianych w skali kraju, to wychodzą z tego dziesiątki tysięcy ludzi, którzy dobrze żyli z tego, że prześladowali innych - podkreślił Bartoszewski.

Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do końca sierpnia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)