RegionalneWarszawaZniszczył przystanek bo "był zdenerwowany"

Zniszczył przystanek bo "był zdenerwowany"

Zarząd Transportu Miejskiego wydaje rocznie setki tysięcy złotych na naprawę przystanków

Zniszczył przystanek bo "był zdenerwowany"

Do strażników miejskich patrolujących w środę po południu Aleje Ujazdowskie podeszli dwaj przechodnie i poinformowali, że przed chwilą wandal zniszczył przystanek autobusowy. - informuje straż miejska.

Świadkowie wskazali oddalającego się w kierunku ulicy Wiejskiej mężczyznę, który miał być sprawcą dewastacji. Po chwili młody człowiek został ujęty przez strażników. Przyznał się do winy a na pytanie dlaczego zniszczył przystanek odpowiedział, że zrobił to, "ponieważ się zdenerwował". "Nerwus" trafił już w ręce policji.

Naprawa szkód co roku kosztuje miasto setki tysięcy złotych – te pieniądze można byłoby przeznaczyć na przykład na montaż kolejnych nowoczesnych wiat.

Prawie codziennie „ofiarami” wandali i "zdenerwowanych" padają przystanki komunikacji miejskiej. Tylko w zeszłym roku słupki przystankowe były wyrywane i niszczone 8650 razy. Chuligani wybili też 842 szyby i 2976 razy uszkodzili wiaty. Na przystankach zniszczone zostały 8422 rozkłady jazdy. Naprawa tych wszystkich szkód kosztowała prawie 684 000 złotych.

Podobną liczbę zniszczeń ZTM odnotowuje co roku – w 2012 r. było wprawdzie nieco mniej przypadków uszkodzonych wiat (2785), ale za to więcej uszkodzeń słupków (9562) i rozkładów (7854). Za pieniądze przeznaczone na usuwanie szkód naprawy można byłoby zamontować kilkadziesiąt nowych wiat.

Obraz
straż miejskawandalwandalizm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)