Znikną sądy 24-godzinne?
Ministerstwo Sprawiedliwości chce do końca roku wprowadzić zmiany w systemie szybkiego sądzenia - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Zniknąć ma między innymi nazwa "sądy 24-godzinne". Sądy 24-godzinne pochłaniają miliony złotych.
03.07.2008 | aktual.: 03.07.2008 04:10
Jak pisze dziennik, ich istnienie jest całkowicie nieopłacalne - pochłaniają miliony, a nie rozprawiają się z chuliganami. W zeszłym roku z 24 milionów złotych przeznaczonych na działanie sądów przyspieszonych aż 20 mln trafiło do adwokatów z urzędu. Rekordziści potrafią zarobić nawet 7 tysięcy złotych w jeden weekend!
Gazeta zwraca uwagę na fakt, iż w 24 godziny da się osądzić jedynie tych drobnych przestępców, którzy przyznają się do winy. Na udowodnienie winy pseudokibicowi złapanemu po stadionowych burdach trzeba więcej czasu - pisze "Wyborcza". W praktyce sprawa taka trafia do zwykłego sądu.
Resort sprawiedliwości chce, aby czas orzekania wydłużyć do dwóch tygodni. Dzięki temu sędzie będzie miał czas na przesłuchanie świadków czy zapoznanie się z dowodami - na przykład zapisem z monitoringu. Zniknąć ma także obligatoryjny obrońca z urzędu.