ŚwiatZniesienie wiz dla Rosjan możliwe w ciągu pięciu lat

Zniesienie wiz dla Rosjan możliwe w ciągu pięciu lat

Wizy dla Rosjan podróżujących do krajów Unii Europejskiej mogą być zniesione w ciągu pięciu lat, powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.

17.07.2003 15:50

"Podróże bezwizowe dla Rosjan mogą stać się faktem już w ciągu pięciu lat. Nie widzę powodu do obaw, gdyż kontrole za pomocą wiz zostaną zastąpione innymi metodami" - powiedział Prodi w wywiadzie opublikowanym przez fiński tygodnik "Seura".

Wizy dla Rosjan są od lat przedmiotem sporu między Rosją i Unią Europejską. Kraje zachodnie obawiają się, że ich zniesienie spowoduje zalew poszukujących pracy przybyszów z Rosji i Azji Środkowej.

Unia twardo stawia kilka warunków. Po pierwsze Rosja musi wprowadzić jasne ustawodawstwo dotyczące obywatelstwa i statusu cudzoziemców, żeby wyjaśnić sytuacje prawną milionów przebywających na jej terytorium przybyszy z dawnych środkowoazjatyckich republik ZSRR.

Według unijnych urzędników, sama Moskwa nie bardzo wie, ilu ich jest, gdyż jej przedstawiciele oceniają liczbę takich nielegalnych lub półlegalnych rezydentów w Rosji na 2-10 milionów.

Po drugie Rosja powinna umocnić kontrolę na wschodnich i południowych granicach, zwłaszcza z państwami Azji Środkowej, a także z Mongolią i z Chinami. Uszczelnienie tej długiej granicy wymaga wielu ludzi, sprzętu i pieniędzy - zwracają uwagę unijni eksperci od kontroli granic.

Po trzecie, jednym z podstawowych warunków jest podpisanie przez Rosję z Unią umowy o readmisji, zobowiązującej strony do przyjmowania z powrotem osób, które nielegalnie przekroczyły granicę w drugą stronę. Moskwa nie chce się zgodzić na przyjmowanie obywateli innych państw, którzy wjechali nielegalnie do Unii z terytorium Rosji.

Wreszcie Unia oczekuje od Moskwy znacznie lepszej niż dotychczas współpracy sądowniczej i policyjnej. Unijnym organom ścigania i sądom często jest trudno uzyskać informacje o obywatelach Rosji, poszukiwanych przez nie w ramach toczących się śledztw.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)