Znicze w miejscu katastrofy hali MTK
Dziesiątki zniczy zapłonęły w dniu
Wszystkich Świętych w pobliżu miejsca po zawalonej hali wystawowej
Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK).
Zapalający znicze ludzie mówili reporterom, że odwiedzenie w tym dniu miejsca, gdzie w styczniu zginęło 65 osób, jest dla nich osobistą potrzebą i obowiązkiem. Jeden z odwiedzających miejsce tragedii pod gruzami hali stracił pięciu członków rodziny.
Wśród zapalających znicze są mieszkańcy pobliskich osiedli, a także m.in. śląscy gołębiarze, którzy w drodze na cmentarze, gdzie pochowani są ich bliscy, postanowili choć na chwilę zatrzymać się w miejscu, gdzie podczas wystawy gołębi zginęli ich koledzy.
Kilka dni temu w pobliżu płyty zawalonej hali ustawiono granitową tablicę z napisem: "Pamięci ofiar katastrofy budowlanej 28 stycznia 2006 roku". Znicze płoną przy niej, ale także tam, gdzie zapalano je już krótko po tragedii - przy płocie MTK. Do dziś na płocie jest krzyż i polska flaga, które powieszono tam w styczniu.
Tam, gdzie dziś jest pamiątkowa tablica, 28 stycznia przyszłego roku, w rocznicę tragedii ma być wmurowany kamień węgielny pod pomnik ku czci ofiar. Jego budowa jest inicjatywą działającego od czerwca komitetu, w skład którego weszli przedstawiciele władz Chorzowa i Katowic, wojewody śląskiego, MTK, miejski konserwator zabytków, prezes Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych oraz jeden z poszkodowanych gołębiarzy.
Wkrótce ogłoszony zostanie konkurs na projekt architektoniczny pomnika. Jego odsłonięcie wstępnie zaplanowano na październik przyszłego roku, w czasie zamknięcia sezonu lotów gołębi pocztowych.
Hala na terenie MTK zawaliła się 28 stycznia podczas wystawy gołębi pocztowych. Wśród zabitych i rannych byli również obcokrajowcy. Po katastrofie aresztowano trzech szefów MTK oraz dwóch projektantów hali. Według prokuratury, ich zaniedbania przyczyniły się do tragedii.