25-letniej matce dziecka Sylwii B. sąd wymierzył karę 2,5 roku pozbawienia wolności za to, że nie zapobiegła agresji Tomasza Ć. wobec własnego syna oraz że nie wykazała matczynej czułości i troski, doprowadzając dziecko na granicę śmierci.
Macierzyństwo i dziecko są darem niebios, ale niestety nie zawsze. Rodzą się także dzieci niechciane, które komplikują życie dorosłym - brzmiało uzasadnienie wyroku sądu.
Tak stało się w przypadku Krzysia, którego matka nad troskę i opiekę nad własnym dzieckiem przedkładała alkohol, narkotyki i nocne libacje. Przez prawie 4 miesiące niespełna trzyletni Krzyś był bity i maltretowany fizycznie i moralnie przez konkubenta Sylwii B. Matka nie reagowała na zachowanie Tomasza Ć.
Sąd przyznał, że zarówno oskarżona Sylwia B., jak i Tomasz Ć. pochodzili ze środowisk patologicznych i nie mieli dobrych wzorców. Obrońca Sylwii B. zapowiada apelację. Zdaniem mecenas Elżbiety Orżyńskiej, wobec oskarżonej powinien zapaść wyrok uniewinniający.(mon)
